Rosja grozi zdecydowaną reakcją w przypadku przekazania przez USA Ukrainie rakiet Tomahawk.
Cytowany przez rosyjskie media szef Komisji Obrony Dumy Państwowej, Andriej Kartapołow miał oświadczyć, że odpowiedź Rosji na amerykańskie Tomahawki dla Ukrainy będzie "ostra i asymetryczna". Tymczasem z perspektywy Kijowa otrzymanie amerykańskich rakiet wydaje się coraz bardziej prawdopodobne.
Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że podjął już decyzję w sprawie przekazania pocisków manewrujących Tomahawk Ukrainie, jednak musi się jeszcze dowiedzieć o tym, jak będą wykorzystane. Od tego czasu rosyjskie władze kilkukrotnie powtarzały ostrzeżenia o ostrej reakcji na Tomahawki.
Jak ocenił na antenie radia NV ukraiński ekspert do spraw wojskowości Mychajło Samuś - mimo, że USA najprawdopodobniej dostarczą niewiele Tomahawków, to będzie to bardzo ważna dostawa. Jak zaznaczył, 5, czy 10 Tomahawków razem z wyrzutnią Typhon nie zmieni od razu losów wojny, ale podwyższy to maksymalnie poprzeczkę amerykańskiej pomocy wojskowej, bo wyżej od Tomahawków jest tylko broń jądrowa.
Ukraińcy, w ostatnich miesiącach intensywnie rozwijają produkcję i wykorzystanie własnych rakiet Neptun i Flamingo.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że podjął już decyzję w sprawie przekazania pocisków manewrujących Tomahawk Ukrainie, jednak musi się jeszcze dowiedzieć o tym, jak będą wykorzystane. Od tego czasu rosyjskie władze kilkukrotnie powtarzały ostrzeżenia o ostrej reakcji na Tomahawki.
Jak ocenił na antenie radia NV ukraiński ekspert do spraw wojskowości Mychajło Samuś - mimo, że USA najprawdopodobniej dostarczą niewiele Tomahawków, to będzie to bardzo ważna dostawa. Jak zaznaczył, 5, czy 10 Tomahawków razem z wyrzutnią Typhon nie zmieni od razu losów wojny, ale podwyższy to maksymalnie poprzeczkę amerykańskiej pomocy wojskowej, bo wyżej od Tomahawków jest tylko broń jądrowa.
Ukraińcy, w ostatnich miesiącach intensywnie rozwijają produkcję i wykorzystanie własnych rakiet Neptun i Flamingo.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin