Byli stoczniowcy chcą wrócić do stoczni, jeżeli zakład zostanie odbudowany. Organizują się w internecie i próbują nawiązać kontakt ze Szczecińskim Parkiem Przemysłowym.
Były stoczniowiec Jakub Kłosek podkreśla, że część stoczniowców ma dość pracy za granicą i chętnie wróciłaby do pracy w Szczecinie. - Za granicą zrobiła się lipa. Czy wróciłbym? Tak, jeśli zaoferowaliby uczciwe warunki - mówi Kłosek.
- Dwa podstawowe warunki: umowa o pracę i pensja - dodaje Andrzej Kudełko.
Nowy rząd w Polsce chce od 2017 r. wprowadzić tzw. ustawę stoczniową, która ma przyczynić się do odbudowy przemysłu stoczniowego w kraju. W Szczecinie znów miałaby funkcjonować Stocznia Szczecińska.
- Chętnych nie brakuje. Otrzymuję mejle z całego świata, często z dołączonymi zdjęciami, bym widział, że ci ludzie jeszcze się tak nie zestarzeli. To osoby w wieku 55-65 lat. Przykład to choćby główny specjalista do spraw systemów Kazimierz Kruchowski - mówi Andrzej Strzeboński.
Prezes Szczecińskiego Parku Przemysłowego twierdzi, że przyszła załoga stoczni może liczyć od 1200 do 1600 osób.