Na rynku brakuje rąk do pracy, dlatego warto zachęcać osoby w wieku emerytalnym, by nie odchodziły na emeryturę - mówili goście audycji Radio Szczecin na Wieczór.
Odnosili się w ten sposób do ostatniej rekomendacji Komisji Europejskiej, by w Polsce podnieść wiek emerytalny. W Radzie Dialogu Społecznego trwają rozmowy jak powstrzymać starszych pracowników przed odchodzeniem z pracy.
Jak mówił Andrzej Przewoda, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie zatrzymanie takich pracowników jest korzystne dla gospodarki.
- Sytuacja demograficzna naszego społeczeństwa powoduje, że rezerw rąk do pracy musimy gdzieś poszukać. Jesteśmy najszybciej się starzejącym społeczeństwem w Europie, w konsekwencji coraz mniej ludzi młodych wchodzi na rynek pracy, a coraz więcej osób zdobywa uprawnienia emerytalne. W konsekwencji wcześniej czy później szukając rąk do pracy - jeśli nasza gospodarka nie dozna jakiegoś gwałtownego załamania - musimy poszukiwać wszystkich możliwych rozwiązań - podkreślił.
Wypracowanie takich rozwiązań nie będzie proste - grupa pracowników 50+ jest specyficzna - dodawał Łukasz Komuda, ekonomista, publicysta, ekspert rynku pracy.
- Ta grupa rynek pracy odbiera zupełnie inaczej niż np. 30-latkowie. Nasz rynek pracy różni się też geograficznie jeśli chodzi o duże miasta i mniejsze miejscowości - zaznaczył Łukasz Komuda.
Po osiągnięciu wieku emerytalnego zaledwie 15 procent Polaków decyduje się zostać na rynku pracy. Obecnie kobiety mogą przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat.
Jak mówił Andrzej Przewoda, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie zatrzymanie takich pracowników jest korzystne dla gospodarki.
- Sytuacja demograficzna naszego społeczeństwa powoduje, że rezerw rąk do pracy musimy gdzieś poszukać. Jesteśmy najszybciej się starzejącym społeczeństwem w Europie, w konsekwencji coraz mniej ludzi młodych wchodzi na rynek pracy, a coraz więcej osób zdobywa uprawnienia emerytalne. W konsekwencji wcześniej czy później szukając rąk do pracy - jeśli nasza gospodarka nie dozna jakiegoś gwałtownego załamania - musimy poszukiwać wszystkich możliwych rozwiązań - podkreślił.
Wypracowanie takich rozwiązań nie będzie proste - grupa pracowników 50+ jest specyficzna - dodawał Łukasz Komuda, ekonomista, publicysta, ekspert rynku pracy.
- Ta grupa rynek pracy odbiera zupełnie inaczej niż np. 30-latkowie. Nasz rynek pracy różni się też geograficznie jeśli chodzi o duże miasta i mniejsze miejscowości - zaznaczył Łukasz Komuda.
Po osiągnięciu wieku emerytalnego zaledwie 15 procent Polaków decyduje się zostać na rynku pracy. Obecnie kobiety mogą przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat.
Jak mówił Andrzej Przewoda, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie zatrzymanie starszych pracowników jest korzystne dla gospodarki.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Nowa minister rodziny, pracy i polityki społecznej ma 65 lat. Swoją drogą, kiedyś było takie hasło: emeryci i renciści popierajcie partię czynem, umierajcie przed terminem...
Nie wiem skąd to zdziwienie, że duża część odchodzi na emeryturę po osiągnięciu wieku emerytalnego, skoro ludzie są tak wyeksploatowani, wypracowują w życiu o wiele więcej niż w innych narodach, kto wie jaki jest procent nadgodzin, ale ludzie mają dość i chcą odpocząć to odchodzą, do tego zarobki niejako zmuszają ich do pracy ponad siły i licznych nadgodzin, aby choć było ich stać na godne życie (zobaczcie zarobki i podatki w innych krajach - jakoś nie widać niczyjego wysiłku aby pensje i poziom życia zrównać), a państwo (politycy partyjni) cały czas oszukuje ich na każdym kroku, nawet w przypadku emerytur, które samo przejada, a później mówi ludziom że będą mieli tylko 30% tego co wypracowali, bo resztę już przejedli partyjni.