Otwarcie szczecińskiej Gubałówki odwołane. Stok miał działać od piątku. Ktoś jednak uszkodził armatki do naśnieżania.
Według Krzysztofa Ćwiklińskiego - właściciela Gubałówki, wandale celowo uszkodzili część sprzętu. - Ktoś zasypał dopływ wody do stawu, skąd czerpiemy wodę do naśnieżania Gubałówki. Zapchał też dysze od armatek. Trzeba było w nocy czyścić kilkaset dysz. W jednym z ratraków przebito nam też koło - powiedział Ćwikliński.
Informacja o odwołaniu otwarcia pojawiła się w piątek rano na stronie internetowej Gubałówki. Mimo tego kilku najbardziej zdeterminowanych narciarzy pojawiło się dziś na stoku. - Mam nowy sprzęt do wypróbowania, więc chociaż przejadę się kilka metrów. Trzeba by poukręcać rączki tym wandalom, którzy zepsuli sprzęt - komentowali amatorzy białego szaleństwa.
Naprawa uszkodzonego sprzętu potrwa kilka godzin, stok ma być czynny w sobotę lub w niedzielę. Sprawę uszkodzenia sprzętu bada policja.
Informacja o odwołaniu otwarcia pojawiła się w piątek rano na stronie internetowej Gubałówki. Mimo tego kilku najbardziej zdeterminowanych narciarzy pojawiło się dziś na stoku. - Mam nowy sprzęt do wypróbowania, więc chociaż przejadę się kilka metrów. Trzeba by poukręcać rączki tym wandalom, którzy zepsuli sprzęt - komentowali amatorzy białego szaleństwa.
Naprawa uszkodzonego sprzętu potrwa kilka godzin, stok ma być czynny w sobotę lub w niedzielę. Sprawę uszkodzenia sprzętu bada policja.


Radio Szczecin
