Rząd wprowadza kolejne ograniczenia, które mają pomóc w zapobieganiu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Dotyczą one przemieszczania się i zgromadzeń. Nowe ograniczenia obowiązywać będą od wtorku do 11 kwietnia. Za złamanie ograniczeń będą kary od mandatu do nawet 5 tysięcy złotych.
Są to kolejne rządowe obostrzenia w walce z epidemią koronawirusa. Zakaz wychodzenia z domów nie obejmuje spraw życiowo koniecznych, czyli m.in. zakupów spożywczych, wizyt w aptekach, wyprowadzania psów na spacer czy możliwości dotarcia do pracy. Nie obejmuje też dotarcia do osób starszych i najbliższych, którym trzeba pomóc.
- Cały czas obserwujemy wzrost liczby zachorowań. To bardzo niepokojące. Musimy podjąć kolejne kroki, by ograniczyć zakażenia - mówił premier Mateusz Morawiecki.
Premier Morawiecki zapowiedział także, że w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa będą zamykane sądy i urzędy państwowe. Przypomniał, że w urzędach państwowych została wprowadzona zasada, że tam, gdzie jest to niezbędne, aby ludzie pracowali ze sobą w większych pomieszczeniach, będzie to dopuszczalne.
W konferencji wziął udział także minister zdrowia Łukasz Szumowski, który poinformował, że zakaz wychodzenia nie dotyczy także wolontariuszy, którzy pomagają np. seniorom. Przemieszczać się można tylko w grupie dwuosobowej, jednakże obowiązek ten nie obejmuje rodzin. Ograniczona zostaje także liczba pasażerów w transporcie zbiorowym. W środkach komunikacji zbiorowej będzie mogła być tylko połowa osób względem wszystkich miejsc siedzących.
- Zakazane są też wszelkie zgromadzenia publiczne, czyli spotkania więcej niż 2 osób - mówił minister zdrowia Łukasz Szumowski. - Takie sytuacje jak wyprowadzenie psa czy przejście się są potrzebne również dla naszego zdrowia psychicznego. To jednak nie oznacza, że mamy się gromadzić na placach; to nie oznacza, że mamy pójść na plac zabaw z dziećmi. To też nie oznacza, że mamy pójść na bulwary i wspólnie grillować ze znajomymi.
Nowe przepisy zakazują wszelkich zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań. Możliwe są tylko spotkania z członkami najbliższej rodziny, a także z osobami, z którymi pozostaje się w stałym pożyciu oraz tym, którym się pomaga. Regulacja obejmuje też kościoły - ograniczono liczbę osób podczas nabożeństw i obrzędów do pięciu osób, nie licząc tych, które je sprawują.
W mocy pozostają dotychczasowe ograniczenia - w działalności galerii handlowych, działalności gastronomicznej i rozrywkowej. Każdy, kto powróci zza granicy, musi poddać się dwutygodniowej kwarantannie. Nie dotyczy to osób, które podróżują w związku z pracą lub służbą.
- Bardzo proszę, zostańmy w domu - powiedział minister. - Rozdysponowaliśmy około stu tysięcy testów. Doszliśmy do dziennego poziomu - około trzech tysięcy na dobę. Mamy zakontraktowane kolejne setki tysięcy testów - dodał Szumowski.
Łukasz Szumowski prosił, by być rozsądnym, dzięki czemu możliwe będzie uratowanie, jak największej liczby osób. - Wszystkie modele i analizy z innych państw pokazują, że ograniczenia kontaktów skutkują zatrzymaniem fali zakażeń. Bez ograniczeń w kontaktach nie zatrzymamy tej fali - uargumentował szef resortu zdrowia. Łukasz Szumowski dodał, że nie ma planów i potrzeby, by otaczać jakieś miasta czy obszary kordonem sanitarnym.
Przedstawiciele rządu zaapelowali także do przedsiębiorców i właścicieli firm o wdrażanie rozwiązań zdalnych, żeby wszędzie, gdzie tylko to możliwe, praca była wykonywana z domu.
Mateusz Morawiecki mówił również o tarczy antykryzysowej. Jak powiedział, celem rządu jest przyjęcie odpowiedniej ustawy jeszcze w ten piątek. Podkreślił, że przyjęcie rozwiązań antykryzysowych jest niezbędne, by ochronić gospodarkę w czasie pandemii i odbudować ją po kryzysie. Szef rządu wyraził nadzieję, że zapisy projektu specustawy zostaną uzgodnione w środę lub najpóźniej do czwartku rano. Premier podkreślił, że nowe rozwiązania powstają przy uczestnictwie społeczeństwa i ugrupowań opozycyjnych.
Służby sanitarne i laboratoria mają obecnie około stu tysięcy testów, które służą do badań na obecność w organizmie koronawirusa - poinformował minister zdrowia Łukasz Szumowski.
"Dziennie jest wykonywanych około trzech tysięcy testów"- mówił minister zdrowia. Poinformował także, że dziesiątki tysięcy tzw. szybkich testów zostało rozdysponowanych do szpitali, gdzie sprawdza się ich skuteczność. Oprócz tego zakontraktowane zostały "kolejne setki tysięcy testów". Minister zdrowia dodał, że tak zwane szybkie testy nie są do końca wiarygodne. Zapewnił jednak, że będą wykorzystywane do wstępnej weryfikacji ewentualnych zakażonych.
Minister Łukasz Szumowski poinformował, że "większość nowych zakażeń pochodzi z kwarantanny".
W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem w Polsce to 901. Z powodu COVID-19 zmarło w naszym kraju dziesięć osób.
Więcej informacji wkrótce.
- Cały czas obserwujemy wzrost liczby zachorowań. To bardzo niepokojące. Musimy podjąć kolejne kroki, by ograniczyć zakażenia - mówił premier Mateusz Morawiecki.
Premier Morawiecki zapowiedział także, że w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa będą zamykane sądy i urzędy państwowe. Przypomniał, że w urzędach państwowych została wprowadzona zasada, że tam, gdzie jest to niezbędne, aby ludzie pracowali ze sobą w większych pomieszczeniach, będzie to dopuszczalne.
W konferencji wziął udział także minister zdrowia Łukasz Szumowski, który poinformował, że zakaz wychodzenia nie dotyczy także wolontariuszy, którzy pomagają np. seniorom. Przemieszczać się można tylko w grupie dwuosobowej, jednakże obowiązek ten nie obejmuje rodzin. Ograniczona zostaje także liczba pasażerów w transporcie zbiorowym. W środkach komunikacji zbiorowej będzie mogła być tylko połowa osób względem wszystkich miejsc siedzących.
- Zakazane są też wszelkie zgromadzenia publiczne, czyli spotkania więcej niż 2 osób - mówił minister zdrowia Łukasz Szumowski. - Takie sytuacje jak wyprowadzenie psa czy przejście się są potrzebne również dla naszego zdrowia psychicznego. To jednak nie oznacza, że mamy się gromadzić na placach; to nie oznacza, że mamy pójść na plac zabaw z dziećmi. To też nie oznacza, że mamy pójść na bulwary i wspólnie grillować ze znajomymi.
Nowe przepisy zakazują wszelkich zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań. Możliwe są tylko spotkania z członkami najbliższej rodziny, a także z osobami, z którymi pozostaje się w stałym pożyciu oraz tym, którym się pomaga. Regulacja obejmuje też kościoły - ograniczono liczbę osób podczas nabożeństw i obrzędów do pięciu osób, nie licząc tych, które je sprawują.
W mocy pozostają dotychczasowe ograniczenia - w działalności galerii handlowych, działalności gastronomicznej i rozrywkowej. Każdy, kto powróci zza granicy, musi poddać się dwutygodniowej kwarantannie. Nie dotyczy to osób, które podróżują w związku z pracą lub służbą.
- Bardzo proszę, zostańmy w domu - powiedział minister. - Rozdysponowaliśmy około stu tysięcy testów. Doszliśmy do dziennego poziomu - około trzech tysięcy na dobę. Mamy zakontraktowane kolejne setki tysięcy testów - dodał Szumowski.
Łukasz Szumowski prosił, by być rozsądnym, dzięki czemu możliwe będzie uratowanie, jak największej liczby osób. - Wszystkie modele i analizy z innych państw pokazują, że ograniczenia kontaktów skutkują zatrzymaniem fali zakażeń. Bez ograniczeń w kontaktach nie zatrzymamy tej fali - uargumentował szef resortu zdrowia. Łukasz Szumowski dodał, że nie ma planów i potrzeby, by otaczać jakieś miasta czy obszary kordonem sanitarnym.
Przedstawiciele rządu zaapelowali także do przedsiębiorców i właścicieli firm o wdrażanie rozwiązań zdalnych, żeby wszędzie, gdzie tylko to możliwe, praca była wykonywana z domu.
Mateusz Morawiecki mówił również o tarczy antykryzysowej. Jak powiedział, celem rządu jest przyjęcie odpowiedniej ustawy jeszcze w ten piątek. Podkreślił, że przyjęcie rozwiązań antykryzysowych jest niezbędne, by ochronić gospodarkę w czasie pandemii i odbudować ją po kryzysie. Szef rządu wyraził nadzieję, że zapisy projektu specustawy zostaną uzgodnione w środę lub najpóźniej do czwartku rano. Premier podkreślił, że nowe rozwiązania powstają przy uczestnictwie społeczeństwa i ugrupowań opozycyjnych.
Służby sanitarne i laboratoria mają obecnie około stu tysięcy testów, które służą do badań na obecność w organizmie koronawirusa - poinformował minister zdrowia Łukasz Szumowski.
"Dziennie jest wykonywanych około trzech tysięcy testów"- mówił minister zdrowia. Poinformował także, że dziesiątki tysięcy tzw. szybkich testów zostało rozdysponowanych do szpitali, gdzie sprawdza się ich skuteczność. Oprócz tego zakontraktowane zostały "kolejne setki tysięcy testów". Minister zdrowia dodał, że tak zwane szybkie testy nie są do końca wiarygodne. Zapewnił jednak, że będą wykorzystywane do wstępnej weryfikacji ewentualnych zakażonych.
Minister Łukasz Szumowski poinformował, że "większość nowych zakażeń pochodzi z kwarantanny".
W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem w Polsce to 901. Z powodu COVID-19 zmarło w naszym kraju dziesięć osób.
Więcej informacji wkrótce.
Zakazane są też wszelkie zgromadzenia publiczne, czyli spotkania więcej niż 2 osób - mówił minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa będą zamykane sądy i urzędy państwowe.
Dodaj komentarz 10 komentarzy
W skrócie- wprowadzamy stan wyjątkowy bez stanu wyjątkowego :)
Inspirator.
Polityka bez polityki
Do nikt inny.
Sluchaj, jak ci nie pasują takie restrycje, to jedz do Wloch, lub do Anglii. Tam jeszcze mają swobode. A za kolka dni wywiozą cie w trumnie. Gratuluje inteligencji.
Rząd robi, co moze, ze ci tylek ratowac i byc nie znalazl sie na szczecinskim Ku sloncu.
Słabo poinformowany jesteś, restrykcje w poruszaniu się UK i Włochy wprowadziły szybciej od nas. Nic nie rozumiesz, nie chodzi mi o ograniczanie swobód obywatelskich, godzę się na to, wiem że sytuacja jest taka że to jest konieczne. Chciałbym tylko żeby te obostrzenia wchodziły zgodnie z prawem, a tymczasem Rząd ogłasza nam stan klęski żywiołowej bez wprowadzania go. A wszystko dlatego żeby za dwa miesiące wysłać ludzi na wybory, no sondaże wyglądają że Duda wygra w 1. turze. No i nikt z konkurentów Prezydenta nie prowadzi kampanii, poza samym prezydentem, który jeździ po Polsce i wygłasza orędzia w najlepszym czasie antenowym i udaje Premiera mówiąc że ma obecnie na cokolwiek wpływ. A nie ma, bo obecnie wszystko skupia się na pracy Rządu i to Rząd wprowadza określone ustawy.
Aha, jeszcze jedno. Wysyłanie wszystkich do urn wyborczych nazywasz dbaniem o zdrowie obywateli? Bo ja widzę tylko dbanie o zdrowie partii.
MOIM ZDANIEM WPROWADŹMY
DLA TYCH CO SIĘ BOJĄ ITD
STAĆ W KOLEJCE CO 2M
GŁOSOWANIE PRZEZ INTERNET @@@
I BĘDZIE OKI !!!
PS. LUB SĄ NA KWARANTANNIE ! (JW.)
Tylko taki problem widzisz? odstępy w kolejce? Jaka jest szansa że komisja się nie zarazi? Co z długopisami? Każdy dostanie swój? Co z podpisami na listach do wydawania kart? Ile osób je dotyka? W końcu- jak obecnie zbierać podpisy do list poparcia? Wybory obecnie są tak nierealne że wydaje mi się że decyzja o odwołaniu jest już podjęta, tylko pewnie czeka na odpowiedni moment.
Rząd popycha nas do urn ,tylko czy to są urny wyborcze?
Rząd powinien wprowadzić stan wyjątkowy i o tym wie, ale pewnie prezes tego nie chce, bo on nie ma dzieci, ale ma ego - też musi je wykarmić.
W innych krajach, w których odbyły się wybory (np. Francja) teraz zgłaszają się członkowie komisji z pozytywnym wynikiem testu na SARS-Cov-2.