Politycy Prawa i Sprawiedliwości krytykują marszałka województwa i zawiadamiają prokuraturę, Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz Najwyższą Izbę Kontroli w sprawie "zachodniopomorskiej afery informatycznej".
Chodzi o programy "e-Administracja i e-Turystyka" oraz "Wrota Parsęty". Pierwszy to portal, dzięki któremu mieszkańcy mogą załatwiać sprawy urzędowe. Drugi to duży projekt informatyzacji gmin z dorzecza Parsęty.
- To powielanie istniejących rozwiązań - mówi Krzysztof Zaremba, senator Prawa i Sprawiedliwości. - Rządowy ePUAP załatwia wszystkie potrzeby gmin, urzędów, powiatów i obywateli.
Dodaje też, że jego ugrupowanie dysponuje wyliczeniami, według których urząd marszałkowski przepłacił za niektóre usługi. Politycy PiS-u wysłali wnioski o przeprowadzenie kontroli do NiK-u, CBA i Prokuratora Generalnego.
- Celowo ominięto lokalne organy ścigania - dodaje senator. - W takich przypadkach zachodzi obawa, że mogą być naciski. To jest normalna praktyka.
Marszałek Olgierd Geblewicz odpiera zarzuty i tłumaczy, że stworzenie projektów wynikało z potrzeb, jakie zgłaszały gminy, a cały system jest lepszy i wydajniejszy od rządowego.