Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Zastój na wokandzie - dwie rozprawy w szczecińskim Sądzie Apelacyjnym odwołane. W środę nie odbyło się kilkanaście posiedzeń. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Zastój na wokandzie - dwie rozprawy w szczecińskim Sądzie Apelacyjnym odwołane. W środę nie odbyło się kilkanaście posiedzeń. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Odwołane rozprawy, zagubione listy i rozerwane paczki - takie nieprawidłowości opisały zachodniopomorskie sądy w 24-stronnicowym raporcie. Sąd Apelacyjny przesłał dokument do Ministerstwa Sprawiedliwości.
To podsumowanie pierwszego miesiąca współpracy z nowym operatorem pocztowym - Polską Grupą Pocztową. Praca sądów jest sparaliżowana, bo PGP nie dostarcza zwrotek potwierdzających, że adresat np. świadek czy oskarżony odebrał list.

- Gdy nie wiadomo, czy stawi się na rozprawie, trzeba ją odwołać. Tak było dziś. Uczestniczyłem w rozprawach odwoławczych w Sądzie Apelacyjnym. Wyznaczonych było pięć rozpraw, z których dwie zostały odroczone, choć adwokaci przyjechali na rozprawę z Gorzowa Wielkopolskiego - mówi rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, Janusz Jaromin.

W okręgu szczecińskim sądy odwołały kilkadziesiąt rozpraw. Listów nie dostają też adwokaci.

- Niektórzy z kolegów twierdzą, że od 1 stycznia w ogóle nie dostali jeszcze korespondencji, choć z reguły otrzymują od kilkudziesięciu do kilkuset przesyłek miesięcznie. Poza tym poczta przychodzi uszkodzona, a czasami jest dostarczana w godzinach wieczornych, kiedy nikogo nie ma - opowiada dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej, Włodzimierz Łyczywek.

"Prawda ma różne oblicza" - w taki sposób sytuację komentuje Rafał Zgorzelski, prezes Ogólnopolskiego Związku Niepublicznych Operatorów Pocztowych, do którego należy firma PGP.

- Polska Grupa Pocztowa dysponuje statystykami, które mówią zupełnie coś innego, dlatego trudno jest mi to komentować. Chętnie wyjaśnię sprawę, komunikując się z odpowiednim sądem - mówi Zgorzelski. - Prosiłbym więc o zachowanie spokoju i rzetelne weryfikowanie wszelkich zgłoszeń, które często są podpisywane takimi imionami jak: "Miś Gogo" czy "Małpka Kiki".

Tymczasem jak powiedział nam sędzia Jaromin, na spotkaniu w szczecińskim sądzie przedstawiciele PGP obiecali poprawę.

Firma wygrała przetarg na dwuletnią obsługę sądów i prokuratur. Nie posiada tylu własnych punktów, o ilu była mowa w zamówieniu, dlatego nawiązała współpracę z sieciami sklepów czy kiosków. Od stycznia to tam odbieramy sądową korespondencję. W Szczecinie jest około 80 takich miejsc.

Postępowanie dotyczące liczby punktów Polskiej Grupy Pocztowej prowadzi prokuratura. Według Poczty Polskiej, która złożyła zawiadomienie, jest ich za mało. Sygnały o nieprawidłowościach zbierają też m.in. Ministerstwo Sprawiedliwości i Prokuratura Generalna.
- Dziś uczestniczyłem w rozprawach odwoławczych w Sądzie Apelacyjnym. Wyznaczonych było pięć rozpraw apelacyjnych, z których dwie zostały odroczone - mówi rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, Janusz Jaromin.
- Niektórzy z kolegów twierdzą, że od 1 stycznia w ogóle nie dostali jeszcze korespondencji, choć z reguły otrzymują od kilkudziesięciu do kilkuset przesyłek miesięcznie. Poza tym poczta przychodzi uszkodzona, a czasami jest dostarczana w godzinach wieczo
- Polska Grupa Pocztowa dysponuje statystykami, które mówią zupełnie coś innego, dlatego trudno jest mi to komentować. Chętnie wyjaśnię sprawę, komunikując się z odpowiednim sądem - mówi Zgorzelski. - Prosiłbym więc o zachowanie spokoju i rzetelne weryfik
Oświadczenie Polskiej Grupy Pocztowej.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty