Dożywocie grozi Radosławowi W., który jest podejrzany o zamordowanie trzech osób.
- Prokurator zarzucił podejrzanemu popełnienie tych czynów ze szczególnym okrucieństwem i z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Pozostałe trzy zarzuty dotyczą nielegalnego posiadania broni, udzielenia narkotyków innej osobie, jak również prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości - mówiła po przesłuchaniu Jolanta Śliwińska ze szczecińskiej prokuratury okręgowej.
Radosław W. nie chciał składać zeznań i odpowiadać na pytania śledczych. Do zabójstwa doszło w 2011 roku, za podejrzanym prokuratura rozesłała list gończy, a ostatecznie zatrzymano go w Hiszpanii.
Jak informuje Gazeta Wyborcza mężczyzna prawdopodobnie jako spadkobierca ma zamiar przejąć majątek ofiar. Prokuratura chce, aby sąd zablokował postępowanie spadkowe - dodaje Śliwińska.
- Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o uznanie Radosława W. za niegodnego dziedziczenia, co wykluczyłoby go z grona spadkobierców - tłumaczy Śliwińska.
Sąd zawiesił rozpatrzenie sprawy spadku do momentu wydania wyroku w sprawie zabójstw.
Szczeciński sąd zdecydował, że podejrzany o potrójne zabójstwo mężczyzna spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące. Jak wynika z uzasadnienia, zatrzymany mógłby na wolności próbować ukrywać się lub nakłaniać świadków do zmiany zeznań. Do tego grozi mu wysoka kara - nawet dożywocie.
Materiały: TVN24/x-news
Mężczyzna w jednym z domów jednorodzinnych w dzielnicy Dąbie w Szczecinie, miał zabić swoją matkę, ojczyma, a także niepełnosprawnego syna mężczyzny. 32-latek został w czwartek przesłuchany przez prokuratora.
Mężczyzna prawdopodobnie jako spadkobierca ma zamiar przejąć majątek ofiar. Prokuratura chce, aby sąd zablokował postępowanie spadkowe - dodaje Śliwińska.