Jeżeli sprawa oskarżonych rolników zakończy się wyrokami więzienia, to byłaby parodia wymiaru sprawiedliwości - stwierdził w "Rozmowach pod krawatem" były minister rolnictwa Artur Balazs.
Artur Balazs ocenił, że to zachowanie było w pełni racjonalne w sytuacji, gdy rolnicy musieli konkurować z obcokrajowcami, a akt oskarżenia nie wystawia prokuraturze dobrego świadectwa.
- Chociaż nie wykluczam, że w tych materiałach mogą być i takie informacje, które dają trochę inny obraz. Do końca tego nie wiemy. Ale mówię jeszcze raz: że gdyby miało to polegać tylko na tym, że rolnicy porozumieli się między sobą, żeby nawzajem nie przebijać ceny, nie windować jej na niebotyczny wymiar, by tej ziemi nie kupili cudzoziemcy, to nie wydaje mi się, żeby te wyroki w przyszłości ewentualnie były do odsiadki, bo to byłaby parodia z wymiaru sprawiedliwości - komentował Balazs.
Zatrzymanie przez służby 39 osób, które wcześniej także protestowały w Szczecinie przeciwko wykupowi ziemi przez obcokrajowców, odbiło się głośnym, politycznym echem w kampanii wyborczej 2015 roku.
Według Artura Balazsa, dzisiaj sprawa takiego "ciężaru gatunkowego nie ma". Były minister zwracał też uwagę, że śledztwo podjęto za poprzedniego rządu.