Rolnicy spod Pyrzyc staną przed sądem. Prokuratura Regionalna w Szczecinie wysłała akt oskarżenia przeciwko 39 osobom, w tym byłemu pracownikowi Agencji Nieruchomości Rolnych.
Podejrzani odpowiedzą na zarzuty kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz utrudniania przetargów na ziemię. Mieli umawiać się, który z nich kupi działkę, a pozostali nie podbijali ceny.
Oskarżonych rolników broni "Solidarność". Rok temu związkowcy protestowali, domagając się wypuszczenia ich z aresztu i obniżenia kaucji. Udało się. Teraz ślą kolejne pisma do polityków, bo uważają, że rolnicy działali w obronie ziemi, by nie dopuścić do jej wykupu przez obcy kapitał.
Solidarność zwróciła się z prośbą o interwencję do posłów Prawa i Sprawiedliwości i wicemarszałka Sejmu Joachima Brudzińskiego oraz Prokuratora Generalnego - mówi szef "Solidarności" na Pomorzu Zachodnim Mieczysław Jurek.
- Czekamy na odpowiedź w tej sprawie. Wcześniej występowaliśmy do prezesa Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o zainteresowanie się. Dostaliśmy odpowiedź, że sprawa została przekazana odpowiednim komórkom wymiaru sprawiedliwości - podkreśla Jurek.
Zatrzymania rolników były motywowane politycznie i politycy PiS interweniują w tej sprawie - mówi poseł PiS Michał Jach.
- Rozmawialiśmy z ministrem Zbigniewem Ziobro, w tej sprawie na bieżąco jest informowany także prezes Jarosław Kaczyński, który również popiera nasze stanowisko. Pan Prezydent Andrzej Duda także popiera to stanowisko. Natomiast prokuratura ma zeznania tych rolników, którzy powiedzieli, że wspólnie tak się umówili i kupowali tą ziemię. Ja osobiście uważam, że tak powinno być, bo dzięki temu ziemia pozostała w rękach polskich rolników, natomiast prokuratura musi działać w ramach jakichś popisów - tłumaczy poseł Jach.
Michał Jach liczy, że sąd odstąpi od wymierzania kary bo uzna, że rolnicy działali w obronie polskiej ziemi.
Pierwszych podejrzanych służby zatrzymały jesienią 2015 roku. Liderzy PiS oceniali, że aresztowania to odwet rządu PO-PSL za rolnicze protesty przeciwko wyprzedaży gruntów cudzoziemcom.
Oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. Grozi im do 10 lat więzienia. Oprócz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i utrudniania przetargów, sześć osób usłyszało zarzuty stosowania gróźb karalnych czy naruszenia nietykalności cielesnej.
Oskarżonych rolników broni "Solidarność". Rok temu związkowcy protestowali, domagając się wypuszczenia ich z aresztu i obniżenia kaucji. Udało się. Teraz ślą kolejne pisma do polityków, bo uważają, że rolnicy działali w obronie ziemi, by nie dopuścić do jej wykupu przez obcy kapitał.
Solidarność zwróciła się z prośbą o interwencję do posłów Prawa i Sprawiedliwości i wicemarszałka Sejmu Joachima Brudzińskiego oraz Prokuratora Generalnego - mówi szef "Solidarności" na Pomorzu Zachodnim Mieczysław Jurek.
- Czekamy na odpowiedź w tej sprawie. Wcześniej występowaliśmy do prezesa Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o zainteresowanie się. Dostaliśmy odpowiedź, że sprawa została przekazana odpowiednim komórkom wymiaru sprawiedliwości - podkreśla Jurek.
Zatrzymania rolników były motywowane politycznie i politycy PiS interweniują w tej sprawie - mówi poseł PiS Michał Jach.
- Rozmawialiśmy z ministrem Zbigniewem Ziobro, w tej sprawie na bieżąco jest informowany także prezes Jarosław Kaczyński, który również popiera nasze stanowisko. Pan Prezydent Andrzej Duda także popiera to stanowisko. Natomiast prokuratura ma zeznania tych rolników, którzy powiedzieli, że wspólnie tak się umówili i kupowali tą ziemię. Ja osobiście uważam, że tak powinno być, bo dzięki temu ziemia pozostała w rękach polskich rolników, natomiast prokuratura musi działać w ramach jakichś popisów - tłumaczy poseł Jach.
Michał Jach liczy, że sąd odstąpi od wymierzania kary bo uzna, że rolnicy działali w obronie polskiej ziemi.
Pierwszych podejrzanych służby zatrzymały jesienią 2015 roku. Liderzy PiS oceniali, że aresztowania to odwet rządu PO-PSL za rolnicze protesty przeciwko wyprzedaży gruntów cudzoziemcom.
Oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. Grozi im do 10 lat więzienia. Oprócz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i utrudniania przetargów, sześć osób usłyszało zarzuty stosowania gróźb karalnych czy naruszenia nietykalności cielesnej.