Ciężarówka wykorzystana do zamachu w Berlinie wróci w czwartek do Polski. Informację potwierdziła Aldona Lema ze szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej.
Ciągnik siodłowy z naczepą zostaną przewiezione do Szczecina. Tu będą zbadane przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Czynności mają posłużyć weryfikacji i ewentualnemu uzupełnieniu dotychczasowych ustaleń, których dokonali śledczy z Niemiec.
Ciężarówka będzie zabezpieczona do dyspozycji prokuratury. To oznacza, że na razie nie wróci do właściciela, który nie będzie miał do niej dostępu. Pojazd zostanie przekazany firmie spod Gryfina dopiero po zakończeniu wszystkich badań. Nie wiadomo jednak, jak długo mogą one potrwać.
Śledztwo w sprawie zamachu w Berlinie, oprócz strony niemieckiej, prowadzi też delegatura Prokuratury Krajowej w Szczecinie.
Tunezyjski zamachowiec w połowie grudnia ubiegłego roku porwał ciężarówkę z jednego z parkingów w stolicy Niemiec. Następnie zamordował jej polskiego kierowcę i wjechał w jarmark świąteczny na Breitscheidplatz, gdzie zginęło kolejnych 11 osób, a około 50 zostało rannych. Sam napastnik kilka dni później został zastrzelony przez włoskich policjantów.
Ciężarówka będzie zabezpieczona do dyspozycji prokuratury. To oznacza, że na razie nie wróci do właściciela, który nie będzie miał do niej dostępu. Pojazd zostanie przekazany firmie spod Gryfina dopiero po zakończeniu wszystkich badań. Nie wiadomo jednak, jak długo mogą one potrwać.
Śledztwo w sprawie zamachu w Berlinie, oprócz strony niemieckiej, prowadzi też delegatura Prokuratury Krajowej w Szczecinie.
Tunezyjski zamachowiec w połowie grudnia ubiegłego roku porwał ciężarówkę z jednego z parkingów w stolicy Niemiec. Następnie zamordował jej polskiego kierowcę i wjechał w jarmark świąteczny na Breitscheidplatz, gdzie zginęło kolejnych 11 osób, a około 50 zostało rannych. Sam napastnik kilka dni później został zastrzelony przez włoskich policjantów.