Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Sąd Najwyższy. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]
Sąd Najwyższy. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]
Jeśli sędzia przez roztargnienie ukradł 50 złotych, to jak on rozstrzyga sprawy w sądzie mając taką cechę osobowości - zastanawiał się Tadeusz Cymański, gość "Rozmów pod Krawatem"i wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
W ten sposób Cymański odniósł się do sprawy sędziego Mirosława Topyły, uniewinnionego przez Sąd Najwyższy w sprawie dyscyplinarnej o kradzież.

- Tutaj podniesiono inny aspekt. Jeżeli on ma cechę osobową roztargnienia, to rozstrzygając nie tylko nie weźmie, ale nie dostrzeże. W tej sprawie kardynalne i elementarne argumenty, są po stronie niestety oburzonej opinii publicznej - mówi Cymański.

W marcu zeszłego roku sędzia Mirosław Topyła - ówczesny wiceprezes Sądu Rejonowego w Żyrardowie, zabrał 50 złotych z lady stacji paliw pod Sochaczewem. Pieniądze zostawiła starsza kobieta, która na chwilę odwróciła się od kasy. Sąd Apelacyjny w łodzi skazał Topyłę - usunął go z zawodu. Natomiast Sąd Najwyższy go uniewinnił, bo - zgodnie z orzeczeniem - sędzia miał zabrać 50 złotych przez roztargnienie.
Jeśli sędzia przez roztargnienie ukradł 50 złotych, to jak on rozstrzyga sprawy w sądzie mając taką cechę osobowości - zastanawiał się Tadeusz Cymański, gość "Rozmów pod Krawatem"i wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty