Za "wyleniałe ryje" pretensji do partyjnego kolegi nie ma i przekonuje, że rozmowa o rozbudowie Galaxy między biznesmenem a szefem szczecińskiej PO nie miała znaczenia - tak mówił w środę w "Rozmowach pod krawatem" radny PO Łukasz Tyszler.
Okazało się, że przed tym głosowaniem, szef szczecińskiej PO Olgierd Geblewicz spotkał się z inwestorem, który w ostrych słowach domagał się przywołania do porządku takich radnych jak Łukasz Tyszler, nazwanego przez Geblewicza "wyleniałym ryjem". I Tyszler zmienił zdanie, zagłosował "za".
W środę w "Rozmowach pod krawatem" to był pierwszy jego komentarz po ujawnieniu taśm z "Sowy i przyjaciół" - Tyszler zapewniał, że nikt na niego wpływu nie wywierał a przekonało go spotkanie, gdzie pokazano nowe Galaxy.
- Przed tym głosowaniem faktycznie spotkaliśmy się. To było podczas sesji rady miasta. Była zarządzona przerwa, ale nie z panem Kwapiszem. Tam na tej 15-20-minutowej przerwie została nam zaprezentowana po raz pierwszy koncepcja - powiedział Tyszler. - To mnie przekonało, bo w końcu inwestor do czegoś się zobowiązał. Jeżeli ktoś przychodzi i pokazuje, że to będzie wyglądało w ten sposób, to zastanawia się Pan. My się zastanowiliśmy jako klub, każdy zagłosował, a u nas nigdy nie było dyscypliny.
Po tym, jak radni zgodzili się na rozbudowę Galaxy - oprócz PO, "za" byli też Bezpartyjni i SLD, "przeciw" PiS - po tym firma Echo Investment sprzedała centrum handlowe z zyskiem.
Dodaj komentarz 3 komentarze
A może mówił o redaktorkach radia pis ?
Jak ładnie gość audycji dopytał o nazwisko biznesmena, tak jakby nigdy o nim nie słyszał (nawet w mediach). Poza tym, to, że głosowania przebiegały inaczej, a akurat przed ostatnim - pozytywnym głosowaniem, odbyło się spotkanie z zainteresowanym, to tylko czysty przypadek, nie można mieć do nikogo pretensji. Tak, jak nie można mieć pretensji do stwierdzeń, z którymi się zgadzamy...nawet tych obraźliwych.
Tyszler , PZPR czy PO to wasza przeszłość. To i ryje mają prawo wylinieć wam wszystkim !!!