Polski rząd potrafi prowadzić sprawy gospodarcze i wszyscy to widzą - mówił w poniedziałek w "Rozmowach pod krawatem" minister kancelarii prezydenta Paweł Mucha, pytany o tak zwany "hat-trick Kaczyńskiego".
Ogłoszony w weekend zakłada kolejne podniesienie płacy minimalnej - na koniec 2020 roku do 3 tysięcy, w perspektywie 3 lat do 4 tysięcy oraz równe dopłaty dla rolników i podwójną trzynastą emeryturę w 2021 roku.
Część ekonomistów i publicystów pyta, skąd rząd weźmie na to pieniądze - a Paweł Mucha podkreślał, że nie pierwszy raz słyszy o takich wątpliwościach.
- Ja tego słucham już od pięciu lat. Słuchałem w 2014 roku o tym, że w drugim roku rządów będzie 100-miliardowy deficyt. O tym, że to absolutnie niemożliwe i że system ubezpieczeń społecznych zaraz pokaże, że to zmiany niemożliwe do realizacji. Będziemy słuchać takich komunikatów, że to będzie koniec świata, jeśli PiS wygra wybory. Natomiast PiS wygrał wybory i Polska się rozwija i rozwija się w sposób dynamiczny - powiedział Mucha.
Mucha mówił jednocześnie, że decyzję podejmą wyborcy 13 października - podejmą ją na podstawie tego, co dzieje się w kraju. A jak zwracał uwagę prezydencki minister, wielu Polaków odczuło realną poprawę sytuacji życiowej w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Część ekonomistów i publicystów pyta, skąd rząd weźmie na to pieniądze - a Paweł Mucha podkreślał, że nie pierwszy raz słyszy o takich wątpliwościach.
- Ja tego słucham już od pięciu lat. Słuchałem w 2014 roku o tym, że w drugim roku rządów będzie 100-miliardowy deficyt. O tym, że to absolutnie niemożliwe i że system ubezpieczeń społecznych zaraz pokaże, że to zmiany niemożliwe do realizacji. Będziemy słuchać takich komunikatów, że to będzie koniec świata, jeśli PiS wygra wybory. Natomiast PiS wygrał wybory i Polska się rozwija i rozwija się w sposób dynamiczny - powiedział Mucha.
Mucha mówił jednocześnie, że decyzję podejmą wyborcy 13 października - podejmą ją na podstawie tego, co dzieje się w kraju. A jak zwracał uwagę prezydencki minister, wielu Polaków odczuło realną poprawę sytuacji życiowej w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Powiedziałbym tak: ostatnie 2 lata gospodarka rozwija się wbrew/pomimo działań "pychy i szmalu". Bo za pierwszy 1 rok-2 lata gospodarka działa jeszcze siłą rozpędu po poprzednich rządach.
O tak, najlepiej i najdokładniej widzą to przedsiębiorcy. Coraz wyższe daniny (nawet za wodę do podlewania z własnej studni), rachunki za prąd 70% w górę, narzucona minimalna płaca i problem z utrzymaniem produkcji, bo już nikomu nie opłaca się pracować... Jeszcze rok i będzie powtórka 1981 roku z pustymu półkami. Wtedy w DTV też mówili, że gospodarka rośnie.
skoro Polacy tak się bogacą pod rządami PiS, to dlaczego
Morawiecki ukrywa majątek swojej żony i tego, jak się dorobili???
wstydzi się??? a może coś brzydkiego ukrywa?
Bo, jak by nie patrzeć, to pod rządami PiS zanotowano już w 2018 kilkuprocentowy WZROST SKRAJNEGO UBÓSTWA, więc przepych i bogactwo rządzących może kłuć w oczy na tle biedy.
A jak tam z ministrami Szydło, którzy mieli oddać dziesiątki tysięcy "premii". Oddal?
Nie oddali. Nawet Caritasowi poskąpili