Wody Polskie w Szczecinie zablokowały podwyżkę cen wody, jaką chciały gminom ościennym zaproponować Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Kołobrzegu.
Mieszkańcy Kołobrzegu mieli mieć obniżkę cen i płacić w granicach 5 złotych za metr sześcienny wody. Tymczasem w okolicznych gminach spółka chciała, aby ceny wzrosły nawet do 40 złotych za m3 wody - mówi Marek Duklanowski z Wód Polskich.
- Miasto Szczecin 11 zł, Sławoborze opłata proponowana czterokrotnie wyższa. Tutaj mamy ze sobą wójta Rymania i wójta Dygowa. W tych gminach stawka miała być na poziomie przekraczającej 30 złotych. Jest ona kompletnie niemożliwa do zaakceptowania - mówi Duklanowski.
Burmistrz Gościna Marian Sieradzki uważa, że przez wiele lat wodociągi w Kołobrzegu bezprawnie narzucały wysokie taryfy za wodę i ścieki mieszkańcom gmin ościennych.
- Doszliśmy do miejsca w którym ktoś musi powiedzieć mieszkańcom Kołobrzegu, że oto kilkanaście lat oszukiwaliśmy w taryfach. I trzeba przeprosić gminy i niestety zacząć płacić uczciwie. Te słowa, które tutaj padają, za nie odpowiadam i mogę je uzasadnić, bo mam również wyroki sądów - mówi Sieradzki.
Gminy z powiatu zrezygnowały ze swoich ujęć wody, gdyż zaproponowano im budowę jednej sieci z miastem Kołobrzeg. Po zakończeniu inwestycji okazało się, że mieszkańcy gmin ościennych płacą kilkadziesiąt razy więcej za wodę i ścieki niż mieszkańcy Kołobrzegu, bo gmina Kołobrzeg jest głównym udziałowcem spółki wodociągowej.
- Miasto Szczecin 11 zł, Sławoborze opłata proponowana czterokrotnie wyższa. Tutaj mamy ze sobą wójta Rymania i wójta Dygowa. W tych gminach stawka miała być na poziomie przekraczającej 30 złotych. Jest ona kompletnie niemożliwa do zaakceptowania - mówi Duklanowski.
Burmistrz Gościna Marian Sieradzki uważa, że przez wiele lat wodociągi w Kołobrzegu bezprawnie narzucały wysokie taryfy za wodę i ścieki mieszkańcom gmin ościennych.
- Doszliśmy do miejsca w którym ktoś musi powiedzieć mieszkańcom Kołobrzegu, że oto kilkanaście lat oszukiwaliśmy w taryfach. I trzeba przeprosić gminy i niestety zacząć płacić uczciwie. Te słowa, które tutaj padają, za nie odpowiadam i mogę je uzasadnić, bo mam również wyroki sądów - mówi Sieradzki.
Gminy z powiatu zrezygnowały ze swoich ujęć wody, gdyż zaproponowano im budowę jednej sieci z miastem Kołobrzeg. Po zakończeniu inwestycji okazało się, że mieszkańcy gmin ościennych płacą kilkadziesiąt razy więcej za wodę i ścieki niż mieszkańcy Kołobrzegu, bo gmina Kołobrzeg jest głównym udziałowcem spółki wodociągowej.