Prokurator generalny, minister Zbigniew Ziobro wniósł skargę nadzwyczajną na postanowienia szczecińskich sądów. 28 lat temu 10-letnia dziewczynka została zarażona w szczecińskim szpitalu żółtaczką typu B i C. Domagała się odszkodowania w kwocie 300 tys. złotych, ale szczecińskie sądy przyznały jej trzy razy mniejszą kwotę.
W 1992 roku poszkodowana - jako 10-letnia dziewczynka - zachorowała na białaczkę szpikową. Trafiła do jednego ze szczecińskich szpitali, gdzie została zarażona wirusowym zapaleniem wątroby typu B i C.
Po ośmiu latach doprowadziło to do marskości wątroby i wiązało się z koniecznością transplantacji. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Szczecinie, który zasądził poszkodowanej 100 tys. złotych złotych odszkodowania.
Od wyroku poszkodowana odwołała się do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie domagając się 300 tysięcy złotych. Apelacja została oddalona. Sprawą zajął się minister Zbigniew Ziobro.
- Zastępca Prokuratora Generalnego, prokurator Robert Hernand złożył skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego - mówi Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
Poszkodowana do dziś jest niezdolna do pracy.
- Stale ponosiła i ponosi bardzo wysokie koszty związane z leczeniem; jest to 600 złotych miesięcznie. Cierpiała również na zaburzenia adaptacyjne - dodała prok. Bialik.
W skardze nadzwyczajnej Zastępca Prokuratora Generalnego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i zasądzenie na rzecz powódki 300 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia.
Po ośmiu latach doprowadziło to do marskości wątroby i wiązało się z koniecznością transplantacji. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Szczecinie, który zasądził poszkodowanej 100 tys. złotych złotych odszkodowania.
Od wyroku poszkodowana odwołała się do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie domagając się 300 tysięcy złotych. Apelacja została oddalona. Sprawą zajął się minister Zbigniew Ziobro.
- Zastępca Prokuratora Generalnego, prokurator Robert Hernand złożył skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego - mówi Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
Poszkodowana do dziś jest niezdolna do pracy.
- Stale ponosiła i ponosi bardzo wysokie koszty związane z leczeniem; jest to 600 złotych miesięcznie. Cierpiała również na zaburzenia adaptacyjne - dodała prok. Bialik.
W skardze nadzwyczajnej Zastępca Prokuratora Generalnego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i zasądzenie na rzecz powódki 300 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia.