Vouchery do hoteli w Szczecinie, ale też w Warszawie czy Berlinie, kupony na masaże, zabiegi kosmetyczne i wiele innych - takie fanty przygotowali uczniowie i nauczyciele ze szczecińskiego V LO na charytatywną licytację.
Wszystko na rzecz ich ciężko chorej koleżanki, która zmaga się z genetyczną wadą układu odpornościowego.
- Weronika któregoś dnia po dwóch godzinach lekcyjnych po prostu poszła do pielęgniarki. Niestety - musiała ją zabrać karetka. Dopiero po wielu dniach badań odkryto, co jej jest - mówi klasowa koleżanka Weroniki Walkowiak - Patrycja Maj.
Weronika była dobrym duchem klasy i szkoły - wyjaśnia nauczycielka z LO nr V, Lilianna Chrzempka.
- Udzielała się również w samorządzie uczniowskim. W tej chwili nauczyciele jeżdżą do niej do domu, tam ją uczą. Widzą u niej wielką motywację, by pójść do przodu - zaznacza nauczycielka.
W licytacji mogą wziąć udział zarówno nauczyciele, uczniowie jak i osoby niezwiązane ze szkołą.
- Będzie można np. wylicytować warsztaty rękodzieła, warsztaty taneczne... Mamy też do wylicytowania vouchery do wielu różnych hoteli - wylicza jedna z uczennic.
Licytacja zacznie się w środę po godz. 17. Szczegóły na profilu facebookowym uczniowskiego samorządu ogólniaka.
- Weronika któregoś dnia po dwóch godzinach lekcyjnych po prostu poszła do pielęgniarki. Niestety - musiała ją zabrać karetka. Dopiero po wielu dniach badań odkryto, co jej jest - mówi klasowa koleżanka Weroniki Walkowiak - Patrycja Maj.
Weronika była dobrym duchem klasy i szkoły - wyjaśnia nauczycielka z LO nr V, Lilianna Chrzempka.
- Udzielała się również w samorządzie uczniowskim. W tej chwili nauczyciele jeżdżą do niej do domu, tam ją uczą. Widzą u niej wielką motywację, by pójść do przodu - zaznacza nauczycielka.
W licytacji mogą wziąć udział zarówno nauczyciele, uczniowie jak i osoby niezwiązane ze szkołą.
- Będzie można np. wylicytować warsztaty rękodzieła, warsztaty taneczne... Mamy też do wylicytowania vouchery do wielu różnych hoteli - wylicza jedna z uczennic.
Licytacja zacznie się w środę po godz. 17. Szczegóły na profilu facebookowym uczniowskiego samorządu ogólniaka.
- Weronika któregoś dnia po dwóch godzinach lekcyjnych po prostu poszła do pielęgniarki. Niestety - musiała ją zabrać karetka. Dopiero po wielu dniach badań odkryto, co jej jest - mówi klasowa koleżanka Weroniki Walkowiak - Patrycja Maj.
- Udzielała się również w samorządzie uczniowskim. W tej chwili nauczyciele jeżdżą do niej do domu, tam ją uczą. Widzą u niej wielką motywację, by pójść do przodu - zaznacza nauczycielka.