Branża lotnicza bardzo powoli wraca do normalności, czyli odmrażanie nieba w opinii ekspertów "Radia Szczecin na Wieczór".
Nie mówimy o stratach finansowych w czasie epidemii, a raczej o deficycie przychodów. Ale otrzymujemy wsparcie i wracamy do normalności - powiedział prezes zarządu Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów Maciej Dziadosz.
- Nie możemy się spodziewać, że z przychodów zostaną pokryte wszystkie wygenerowane deficyty, w momencie braku operacji lotniczych. No ale oczywiście zrealizowane wsparcie, pożyczki płynnościowe już dało nam możliwość oddechu finansowego. Następne projekty wsparć dla branży lotniczej związane z przepisami tarczy antykryzysowej. Nadal czekamy na jedno rozporządzenie. Wydaje się, że ciężki okres powinniśmy przetrwać - mówił Dziadosz.
Polska branża lotnicza w skali od 0 do 10 ma tróję na szynach - ocenił Sebastian Gościniarek, ekspert branży lotniczej i współzałożyciel spółki BBSG. Z koronawirusem ludzie już się oswoili, ale nie z wyższymi cenami, które nas czekają - dodał.
- Są zakażenia, ale właściwie to już chyba to opanowujemy. Natomiast dużym zaskoczeniem, prztykiem w nos, mogą być jednak ceny biletów. Najzwyczajniej w świecie pasażerom przyzwyczajonym do latania za kilkadziesiąt złotych, będzie trudno zaakceptować - mówił Gościniarek.
W środę po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa z lotniska w Goleniowie wystartował pierwszy samolot do norweskiego Stavanger. Inne loty powrócą od 1 lipca. To spory oddech dla portu, który zaliczył ponad 3 miliony złotych straty. Wsparcie dla lotniska zapowiedział samorząd Szczecina i rząd.
- Nie możemy się spodziewać, że z przychodów zostaną pokryte wszystkie wygenerowane deficyty, w momencie braku operacji lotniczych. No ale oczywiście zrealizowane wsparcie, pożyczki płynnościowe już dało nam możliwość oddechu finansowego. Następne projekty wsparć dla branży lotniczej związane z przepisami tarczy antykryzysowej. Nadal czekamy na jedno rozporządzenie. Wydaje się, że ciężki okres powinniśmy przetrwać - mówił Dziadosz.
Polska branża lotnicza w skali od 0 do 10 ma tróję na szynach - ocenił Sebastian Gościniarek, ekspert branży lotniczej i współzałożyciel spółki BBSG. Z koronawirusem ludzie już się oswoili, ale nie z wyższymi cenami, które nas czekają - dodał.
- Są zakażenia, ale właściwie to już chyba to opanowujemy. Natomiast dużym zaskoczeniem, prztykiem w nos, mogą być jednak ceny biletów. Najzwyczajniej w świecie pasażerom przyzwyczajonym do latania za kilkadziesiąt złotych, będzie trudno zaakceptować - mówił Gościniarek.
W środę po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa z lotniska w Goleniowie wystartował pierwszy samolot do norweskiego Stavanger. Inne loty powrócą od 1 lipca. To spory oddech dla portu, który zaliczył ponad 3 miliony złotych straty. Wsparcie dla lotniska zapowiedział samorząd Szczecina i rząd.