Nauka zdalna przez atak zimy. Najmłodsi uczniowie pięciu szkół podstawowych w gminie Wałcz dziś i jutro uczą się w trybie zdalnym.
Decyzję o zamknięciu placówek podjęto w związku z utrudnionym dotarciem do szkół. Wójt gminy wiejskiej Wałcz Jan Matuszewski mówił, że po wczorajszych opadach śniegu nie miał innego wyboru.
- Zdarzył się przypadek, że jechał autobus, była zaspa i ugrzązł w tej zaspie. Stwierdziliśmy, że nie ma co narażać naszych dzieci, które dowozimy do szkół. Widząc te drogi, powiedzieliśmy, że poczekamy aż sytuacja się ustabilizuje i szkoły dla uczniów są zamknięte - tłumaczy Matuszewski.
Dyrektor Szkoły Podstawowej w Strącznie, Anna Wyrzykowska podkreśla, że zamknięcie szkół nie oznacza jednak wolnego ani dla uczniów, ani nauczycieli. - Zamknięte są tylko drzwi, ale nauka odbywa się pełną parą. Szkoła od wielu miesięcy ma doświadczenie w pracy zdalnej i musieliśmy na dwa dni wrócić do nauczania zdalnego, w związku z sytuacją na drogach - wyjaśnia Wyrzykowska.
Decyzja władz gminy nie dziwi też rodziców i mieszkańców tych miejscowości. - Przysypało. Dostaliśmy wiadomość ze szkoły, że zajęcia nie będą się odbywały przez dwa dni - mówi matka ucznia 3. klasy.
Do tradycyjnej nauki dzieci z klas 1-3 szkół na terenie gminy wiejskiej Wałcz mają wrócić w czwartek. Podobny problem dotknął też szkół w innych miejscach województwa zachodniopomorskiego. Z powodu oblodzenia dróg i intensywnych opadów śniegu odwołano dziś zajęcia w Szkole Podstawowej w Parsęcku w gminie Szczecinek, a także w Drzonowie w gminie Biały Bór.
- Zdarzył się przypadek, że jechał autobus, była zaspa i ugrzązł w tej zaspie. Stwierdziliśmy, że nie ma co narażać naszych dzieci, które dowozimy do szkół. Widząc te drogi, powiedzieliśmy, że poczekamy aż sytuacja się ustabilizuje i szkoły dla uczniów są zamknięte - tłumaczy Matuszewski.
Dyrektor Szkoły Podstawowej w Strącznie, Anna Wyrzykowska podkreśla, że zamknięcie szkół nie oznacza jednak wolnego ani dla uczniów, ani nauczycieli. - Zamknięte są tylko drzwi, ale nauka odbywa się pełną parą. Szkoła od wielu miesięcy ma doświadczenie w pracy zdalnej i musieliśmy na dwa dni wrócić do nauczania zdalnego, w związku z sytuacją na drogach - wyjaśnia Wyrzykowska.
Decyzja władz gminy nie dziwi też rodziców i mieszkańców tych miejscowości. - Przysypało. Dostaliśmy wiadomość ze szkoły, że zajęcia nie będą się odbywały przez dwa dni - mówi matka ucznia 3. klasy.
Do tradycyjnej nauki dzieci z klas 1-3 szkół na terenie gminy wiejskiej Wałcz mają wrócić w czwartek. Podobny problem dotknął też szkół w innych miejscach województwa zachodniopomorskiego. Z powodu oblodzenia dróg i intensywnych opadów śniegu odwołano dziś zajęcia w Szkole Podstawowej w Parsęcku w gminie Szczecinek, a także w Drzonowie w gminie Biały Bór.


Radio Szczecin