Pożar pustostanu przy ulicy Niklowej 11 w szczecińskich Podjuchach.
Pożar wybuchł na poddaszu - dach miał powierzchnię 600 metrów kwadratowych. Strażacy walczyli, aby się nie rozprzestrzenił na kolejne piętra.
- Na chwilę obecną nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Sytuacja jest rozwojowa. Trwa gaszenie budynku. Na miejscu kierujący działaniem ratowniczym będzie określał, czy trzeba mu więcej sił i środków - informował młodszy aspirant, Przemysław Majer.
- Zauważyliśmy, że leci dym, że pali się - mówili bawiący się w okolicy chłopcy. - Kiedyś mieszkali tu ludzie, później się wyprowadzili. Ktoś to kupił, bo to było do sprzedaży - dodał kolejny ze świadków pożaru.
Na miejscu pracowali policjanci i funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei.
Zadymienie wokół płonącego budynku było duże. Pożar było widać z mostu Gryfitów na ulicy Floriana Krygiera.
Budynek jest wpisany na listę miejskich zabytków. Jego zarządcą jest TBS Prawobrzeże.
O zabytku rozmawiali w ubiegłym roku radni Rady Miasta Szczecin. Wtedy Miejski Konserwator Zabytków, Michał Dębowski mówił, że kamienicę można uratować.
Przed wojną w budynku mieściła się siedziba biura projektowego fabryki wyrobów szamotowych.
- Zauważyliśmy, że leci dym, że pali się - mówili bawiący się w okolicy chłopcy. - Kiedyś mieszkali tu ludzie, później się wyprowadzili. Ktoś to kupił, bo to było do sprzedaży - dodał kolejny ze świadków pożaru.


Radio Szczecin
