Zabytkowa willa, która spłonęła w poniedziałek w Podjuchach, miała zostać sprzedana.
- Budynek był przygotowywany do sprzedaży. Była już podjęta przez radnych Rady Miasta uchwała. Toczyły się procedury związane z przygotowaniem tej nieruchomości do sprzedaży - mówi rzecznik.
Jak dodaje Tomasz Klek, willa znajduje się pięć metrów od torów kolejowych. Ze względu na zagrożenie zawalenia ściany budynku, linia kolejowa została zamknięta dla ruchu pociągów.
- Najważniejsza rzecz dzisiaj to zabezpieczenie tego budynku, z ustaleniami podjętymi z konserwatorem zabytków. Także udrożnienie tej linii kolejowej, która tam w pobliżu przebiega. To jest jakby ten najważniejszy element. W tym momencie trwają ustalenia z konserwatorem zabytków w tej sprawie - mówi Tomasz Klek.
Willa została wybudowana w drugiej połowie XIX wieku. Była przeznaczona dla dyrekcji fabryki wyrobów ogniotrwałych, która funkcjonowała w Podjuchach. Po wojnie wprowadziło się do budynku kilka rodzin i przez lata willa zamieniła się w ruinę. W 2019 roku została wpisana do rejestru zabytków.


Radio Szczecin
