Jest szansa, że loty z Goleniowa do Modlina wrócą na wiosnę - mówi Krzysztof Domagalski, rzecznik podszczecińskiego lotniska.
Przypomnijmy, połączenie ze swojej siatki wykasowała linia Ryanair. Na razie tylko w zimowym rozkładzie.
Połączenie zostało uruchomione w maju. Do podwarszawskiego portu lotniczego można teraz polecieć pięć razy w tygodniu. Obłożenie sięgało zazwyczaj 90 procent miejsc. Pasażerowie są zawiedzeni.
- My chcemy, żeby te linie zostały cały czas. W końcu możemy podróżować po Polsce, nie tylko po świecie. - To kiepski pomysł. Firma pewnie zrobiła sobie bilans zysków, strat i tak im wyszło. Ich sprawa, ich biznes. Dla pasażerów to strata. - Takie rozwiązanie wiele utrudni. Fajnie by było, gdyby został, bo na pewno chciałbym jeszcze kiedyś skorzystać - mówią pasażerowie.
Mamy nadzieje, że to tylko tymczasowa decyzja - mówi Krzysztof Domagalski, rzecznik portu.
- Mamy 11 regularnych połączeń z naszego lotniska. Wiemy, że każde połączenie w tej swojej początkowej fazie, często było zawieszane na okres zimowy, żeby później wrócić w sezonie letnim. W 2-3 roku lotów, tak jak w przypadku Krakowa, które cieszy się olbrzymim zainteresowaniem, zostaje na cały rok - mówi Domagalski.
Ryanair nie zdradza na razie, jaki jest powód zawieszenie połączeń. Jak udało nam się ustalić, chodzi o konflikt z władzami lotniska w Modlinie.
Ostatni bilet do stolicy linią Ryanair można wykupić na 28 października. Przypomnijmy, z Goleniowa do Warszawy kursują również samoloty LOT-u.
Połączenie zostało uruchomione w maju. Do podwarszawskiego portu lotniczego można teraz polecieć pięć razy w tygodniu. Obłożenie sięgało zazwyczaj 90 procent miejsc. Pasażerowie są zawiedzeni.
- My chcemy, żeby te linie zostały cały czas. W końcu możemy podróżować po Polsce, nie tylko po świecie. - To kiepski pomysł. Firma pewnie zrobiła sobie bilans zysków, strat i tak im wyszło. Ich sprawa, ich biznes. Dla pasażerów to strata. - Takie rozwiązanie wiele utrudni. Fajnie by było, gdyby został, bo na pewno chciałbym jeszcze kiedyś skorzystać - mówią pasażerowie.
Mamy nadzieje, że to tylko tymczasowa decyzja - mówi Krzysztof Domagalski, rzecznik portu.
- Mamy 11 regularnych połączeń z naszego lotniska. Wiemy, że każde połączenie w tej swojej początkowej fazie, często było zawieszane na okres zimowy, żeby później wrócić w sezonie letnim. W 2-3 roku lotów, tak jak w przypadku Krakowa, które cieszy się olbrzymim zainteresowaniem, zostaje na cały rok - mówi Domagalski.
Ryanair nie zdradza na razie, jaki jest powód zawieszenie połączeń. Jak udało nam się ustalić, chodzi o konflikt z władzami lotniska w Modlinie.
Ostatni bilet do stolicy linią Ryanair można wykupić na 28 października. Przypomnijmy, z Goleniowa do Warszawy kursują również samoloty LOT-u.