W oczekiwaniu na zapowiadany, środowy wyrok sądu apelacyjnego większość radnych z komisji budownictwa jest za mediacją i utrzymaniem ściany do wspinaczki: dzisiaj omawiano konflikt między właścicielami Big Wall a zarządem spółki szczecińskiego targowiska Manhattan.
Reprezentujący firmę, która postawiła i użytkuje Big Wall, Artur Demiaszkiewicz oceniał, że spółka Manhattan szukała pretekstu, aby wypowiedzieć umowę i nie reaguje na żadne próby rozwiązania konfliktu.
- My też zastanawiamy się, jakie plany wobec tego terenu ma spółka Manhattan, która w zasadzie poprzez całe cztery lata - odkąd trwa ten konflikt - nie przedstawiła wobec nas żadnych rozwiązań czy żadnych propozycji na polubowne rozwiązanie - powiedział.
Dariusz Jędrzejewski z Kupieckiej Izby Gospodarczej Pomorza Zachodniego apelował, aby miasto włączyło się do mediacji między stronami.
- Jako Kupiecka Izba Gospodarcza próbowaliśmy rozmawiać, natomiast to nie jest konflikt gospodarczy, ale personalny - ocenił.
Jak tłumaczyli przedstawiciele urzędu, formalnie nie mogą nic zrobić, bo miasto ma podpisaną dzierżawę gruntu z Manhattanem, który poddzierżawia teren dla Big Wall. Do sprawy wrócimy po wyroku sądu apelacyjnego w tej sprawie.