W szczecińskich parkach jest mniej kosów - alarmuje ornitolog i wieloletni badacz tych ptaków prof. Dariusz Wysocki z Uniwersytetu Szczecińskiego. Jak dodaje, kosy przestają się lęgnąć.
Wszystko to, przede wszystkim, przez ekstremalne zmiany w pogodzie. Długotrwała susza, a potem nawalne opady deszczu pozbawiają ptaki pokarmu.
Sukces lęgowy kosów jest skrajnie niski, 10 razy mniejszy niż średnia wieloletnia - mówi ornitolog, profesor Dariusz Wysocki.
- Po raz pierwszy od 30 lat znalazłem martwe dzieci w gniazdach, zagłodzone przez rodziców, bo nie mieli czym karmić - mówi Wysocki.
Jest też coraz mniej piskląt.
- Średnia wieloletnia z całego sezonu wychodzi dwa pisklaki. W tym roku jak dobrze pójdzie to będzie 0,2 pisklaka na parę. Co piąta para wyprowadza jakieś dziecko - zauważa Wysocki.
To jednak nie koniec problemów.
- Te kosy, które wychodzą z gniazd coraz gorzej przeżywają, a z jakiego względu mamy zaburzoną strukturę opadów. Kosy to jest gatunek modelowy, to jest wzorzec dla większości ptaków w mieście - dodaje Wysocki.
Kosy lepiej radzą sobie w lasach i w przydomowych ogródkach.
Sukces lęgowy kosów jest skrajnie niski, 10 razy mniejszy niż średnia wieloletnia - mówi ornitolog, profesor Dariusz Wysocki.
- Po raz pierwszy od 30 lat znalazłem martwe dzieci w gniazdach, zagłodzone przez rodziców, bo nie mieli czym karmić - mówi Wysocki.
Jest też coraz mniej piskląt.
- Średnia wieloletnia z całego sezonu wychodzi dwa pisklaki. W tym roku jak dobrze pójdzie to będzie 0,2 pisklaka na parę. Co piąta para wyprowadza jakieś dziecko - zauważa Wysocki.
To jednak nie koniec problemów.
- Te kosy, które wychodzą z gniazd coraz gorzej przeżywają, a z jakiego względu mamy zaburzoną strukturę opadów. Kosy to jest gatunek modelowy, to jest wzorzec dla większości ptaków w mieście - dodaje Wysocki.
Kosy lepiej radzą sobie w lasach i w przydomowych ogródkach.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek


Radio Szczecin