Prawie 50 słupków, które mają uniemożliwić wjazd na trawnik stanęło przy ulicy Jarowita w Szczecinie.
Mieszkańcy podkreślają jednak, że ich obecność w tym miejscu nie ma sensu. Samochody i tak nie wjeżdżają na trawnik, bo od ulicy oddziela go chodnik i drzewa przy skraju jezdni.
To nic innego jak wyrzucanie publicznych pieniędzy w błoto, jeśli nawet ktoś miałby parkować na trawniku, to wystarczyło postawić słupki jedynie od strony łącznika z ulicą Pobożnego - mówi miejski przewodnik Michał Rembas.
- W głowie się nie mieści, jak można marnować ciężkie pieniądze na nie wiadomo co. Ciekawe, że znalazły się pieniądze na idiotyczne słupki, a nie znalazły się pieniądze na kogoś z miotłą, kto by zagrabił chodnik. Liście tam leżą chyba od roku. A i sam trawnik jest tylko trawnikiem z nazwy - twierdzi Rembas.
Wysłaliśmy do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie pytania o zasadność postawienia słupków w tym miejscu i koszt ich montażu. Czekamy na odpowiedź w tej sprawie.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek


Radio Szczecin