Były minister skarbu Aleksander Grad szykował dla siebie ciepłą posadkę w Tarnowie, dlatego tamtejsze zakłady chemiczne Azoty wykupiły firmę z Polic, a nie na odwrót - uważa szef zachodniopomorskiej "Solidarności", Mieczysław Jurek.
- W tej grupie ZCh Police są największym zakładem pracy. Tarnów jest malutki - przyznał na antenie Radia Szczecin przewodniczący "Solidarności". - Od początku zastanawialiśmy się, dlaczego to oni dostali kredyt i mogli wyprowadzić Police z kłopotów, a nie na odwrót.
Związkowy obawiają się, że zarząd Azotów przeniesie ponad 800 miejsc pracy do Tarnowa oraz że chemiczny gigant z Polic straci firmowe logo na rzecz wspólnego znaku dla całej grupy.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".