Zamieszanie wokół "listy Balazsa". Były minister rolnictwa ma spis członków jednego z kół PO w Szczecinie, z których połowa piastuje stanowiska w publicznych instytucjach.
Na liście jest około 30 pracowników m.in. Agencji Nieruchomości Rolnych, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa czy wydziału rolnictwa urzędu marszałkowskiego.
Przewodniczący koła Jarosław Łojko tłumaczy, że celowo skupił ludzi związanych z jednym sektorem gospodarki. - Jeżdżąc po terenie zachodniopomorskiego i rozmawiając z rolnikami o ich problemach, stwierdziliśmy, że dobrym pomysłem będzie zebranie osób z różnych instytucji około czy typowo rolniczych, gdzie będziemy mogli wymieniać spostrzeżenia, które w konsekwencji doprowadzą do udoskonalenia prawa - mówi Łojko.
Przeciwny utworzeniu koła był natomiast przewodniczący partii w mieście Sławomir Nitras. Wyjaśnia, że koła powinny powstawać w ramach okręgów wyborczych, a nie danej branży. - Jeżeli rzeczywiście tyle osób z tego koła pracuje w instytucjach, to jest to zła sytuacja i zarząd regionu powinien się tym zająć - uważa Nitras.
Nitras dodaje, że czuje się odpowiedzialny za każde inne koło, poza grupą Łojki. Jak mówi, w sumie tylko kilka procent członków PO ze Szczecina zajmuje publiczne stanowiska.