W czwartek wielki dzień 19-letniej Igi Świątek i polskiego tenisa.
Jak przyznaje Świątek godzina rozpoczęcia meczu ją cieszy, a o rywalce wie na razie niewiele.
- Nie za wcześnie, nie za późno. Rozegram pierwszy mecz, więc nie będę musiała patrzeć, jak rozwija się sytuacja na korcie wcześniej. Myślę, że to idealna pora dla mnie. Niewiele mogę powiedzieć o rywalce, nie oglądałam jej meczów. Dopiero jutro porozmawiamy o niej z trenerem. Jedyne co widziałam to, że grała dużo drop shotów. Przy tej nawierzchni i warunkach dość ciężko się startuje, to może być więc wymagające. Będę jednak na to gotowa, choć mam nadzieję, że nie będzie mnie zbyt często zaskakiwać drop shotami - mówi Świątek.
To nie jedyny półfinał Polki na Roland Garros. W środę awansowała do półfinału debla wielkoszlemowego tenisowego turnieju French Open. W spotkaniu ćwierćfinałowym, Polka i Amerykanka Nicole Melichar wygrały z Amerykankami Asią Muhammad i Jessicą Pegulą 6:3, 6:4. O finał zagrają z chilijsko-amerykańską parą Guarachi-Krawczyk.