III Symfonia pieśni żałosnych Henryka Góreckiego zabrzmiała w Filharmonii Szczecińskiej.
To jedno z najpopularniejszych dzieł, grane na niemal wszystkich kontynentach, w najważniejszych salach świata. Powstało w 1976 roku.
Henryk Mikołaj Górecki skomponował swoją symfonię na sopran, solo i orkiestrę.
- Utwór wymaga sporo muzyków smyczkowych - tłumaczy pierwsza dyrygentka Filharmonii Ewa Strusińska. - Mamy cały komplet smyczków, o których kompozytor poprosił. To jest 16 pierwszych, 16 drugich, 12 altówek, 12 wiolonczel i 8 kontrabasów. Mieliśmy niesamowite szczęście, że udało się zaprosić do wykonania panią Elżbietę Szmytkę. To absolutnie top klasa, jeśli chodzi o artystów.
Artystka powiedziała, że dla niej śpiewać Góreckiego to zaszczyt. - Uwielbiam Góreckiego. III Symfonia jest mi bardzo bliska przez teksty, moją rodzinę, przez mowę mojej babci, którą tu odnajduję. To muzyka kontemplacyjna, prawie nieśpiewanie, ale deklamowanie, modlenie się - mówi Szmytka.
Płyta z nagrana III Symfonią jest sprzedawana w milionach egzemplarzy.
Henryk Mikołaj Górecki skomponował swoją symfonię na sopran, solo i orkiestrę.
- Utwór wymaga sporo muzyków smyczkowych - tłumaczy pierwsza dyrygentka Filharmonii Ewa Strusińska. - Mamy cały komplet smyczków, o których kompozytor poprosił. To jest 16 pierwszych, 16 drugich, 12 altówek, 12 wiolonczel i 8 kontrabasów. Mieliśmy niesamowite szczęście, że udało się zaprosić do wykonania panią Elżbietę Szmytkę. To absolutnie top klasa, jeśli chodzi o artystów.
Artystka powiedziała, że dla niej śpiewać Góreckiego to zaszczyt. - Uwielbiam Góreckiego. III Symfonia jest mi bardzo bliska przez teksty, moją rodzinę, przez mowę mojej babci, którą tu odnajduję. To muzyka kontemplacyjna, prawie nieśpiewanie, ale deklamowanie, modlenie się - mówi Szmytka.
Płyta z nagrana III Symfonią jest sprzedawana w milionach egzemplarzy.