David Beucher z numerem osiem, polsko-francuski tenor został zwycięzcą 17. Wielkiego Turnieju Tenorów w Szczecinie.
O jego zwycięstwie zadecydowała publiczność, oddając na niego blisko 400 róż, bowiem w tym konkursie głosami widzów są czerwone róże.
W całym turnieju wzięło udział ośmiu śpiewaków z Polski, Gruzji, Armenii, Białorusi i Indii. Nawet wielka ulewa w pierwszej części turnieju nie zakłóciła doskonałej zabawy zorganizowanej przez szczecińską Operę na Zamku.
W czasie głosowania zwycięstwo Davida Beuchera nie było tak oczywiste.
- Wahałam się między "ósemką", a "dwójką". Zagłosowałam na Beuchera, głos, uroda i całokształt. - "Trójka" albo "siódemka". Ten pierwszy to Polak, pięknie śpiewał i czyściusieńki miał głos. - Myślę, że nr 8 wygra, bo wszystkie walory ma ten jeden - komentowali widzowie.
Zwycięzca nie krył radości i szczęścia z wygranej. - Było trochę ciężko. Jestem bardzo zadowolony, to dla mnie wielki sukces - cieszył się Beucher.
W tym roku zmagania tenorów z całego świata wróciły na dziedziniec Zamku Książąt Pomorskich po trzech latach swojej bytności w Teatrze Letnim.
W całym turnieju wzięło udział ośmiu śpiewaków z Polski, Gruzji, Armenii, Białorusi i Indii. Nawet wielka ulewa w pierwszej części turnieju nie zakłóciła doskonałej zabawy zorganizowanej przez szczecińską Operę na Zamku.
W czasie głosowania zwycięstwo Davida Beuchera nie było tak oczywiste.
- Wahałam się między "ósemką", a "dwójką". Zagłosowałam na Beuchera, głos, uroda i całokształt. - "Trójka" albo "siódemka". Ten pierwszy to Polak, pięknie śpiewał i czyściusieńki miał głos. - Myślę, że nr 8 wygra, bo wszystkie walory ma ten jeden - komentowali widzowie.
Zwycięzca nie krył radości i szczęścia z wygranej. - Było trochę ciężko. Jestem bardzo zadowolony, to dla mnie wielki sukces - cieszył się Beucher.
W tym roku zmagania tenorów z całego świata wróciły na dziedziniec Zamku Książąt Pomorskich po trzech latach swojej bytności w Teatrze Letnim.