To ogromna nobilitacja, ale trudno mówić o niespodziance. Tak Olek Różanek skomentował swoją nominację do nagrody Bursztynowego Pierścienia.
Aktor i wokalista ma szansę na wyróżnienie za rolę w spektaklu "Z piekła do piekła" w Teatrze Polskim. Jak dodał w "Rozmowie pod Krawatem" - otrzymywał sygnały, że jego występ zasługuje na nominację.
- Nie będę taki szlachetny wobec siebie i skromnego nie będę zgrywał. Dostawałem sygnały od ludzi, którzy byli na spektaklu, że jest to rola, za która nominacja do Bursztynowego Pierścienia wydaje się być naturalną koleją rzeczy - mówi Różanek.
On sam jednak uważa, że nie ma szans na nagrodę.
- W ogóle nie biorę tego nawet pod uwagę. Nie jestem aktorem, to po pierwsze. A po drugie, to nie jest taka jakaś mocna i jasna rola. Ja jestem tam po prostu czymś w rodzaju ducha, nie jestem konkretną osobą. To nie jest konkretna rola, to jest występ sceniczny - mówi Olek Różanek.
Bursztynowy pierścień to konkurs Kuriera Szczecińskiego na najlepszych aktorów teatralnych i spektakle. Organizowany jest z przerwami od 1965 roku.
- Nie będę taki szlachetny wobec siebie i skromnego nie będę zgrywał. Dostawałem sygnały od ludzi, którzy byli na spektaklu, że jest to rola, za która nominacja do Bursztynowego Pierścienia wydaje się być naturalną koleją rzeczy - mówi Różanek.
On sam jednak uważa, że nie ma szans na nagrodę.
- W ogóle nie biorę tego nawet pod uwagę. Nie jestem aktorem, to po pierwsze. A po drugie, to nie jest taka jakaś mocna i jasna rola. Ja jestem tam po prostu czymś w rodzaju ducha, nie jestem konkretną osobą. To nie jest konkretna rola, to jest występ sceniczny - mówi Olek Różanek.
Bursztynowy pierścień to konkurs Kuriera Szczecińskiego na najlepszych aktorów teatralnych i spektakle. Organizowany jest z przerwami od 1965 roku.