Europejski Trybunał Praw Człowieka nie oceni rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. Domagali się tego krewni polskich oficerów zamordowanych pod Smoleńskiem w 1940 roku przez stalinowskie NKWD.
Sędziowie nie byli jednomyślni. Trzech z nich - w tym prezes Trybunału - podkreślało, że sam fakt, że zamordowanie polskich oficerów było zbrodnią wojenną wystarczy, aby zająć się tą sprawą.
Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał też, że Rosja nie dopuściła się poniżającego i nieludzkiego traktowania rodzin ofiar.
To ostateczna decyzja. Rodziny ofiar nie mogą się od niej odwołać. Strona polska uważa, że rosyjska prokuratura nie dokonała właściwej oceny zbrodni - uznano ją za tak zwane zwykłe przestępstwo służbowe, a nie na przykład ludobójstwo. Skarżące rodziny podkreślały też, że Rosjanie nie ustalili sprawców mordu i nie pociągnęli ich do odpowiedzialności karnej.
Po decyzji Trybunału, Rosja nie będzie musiała wszczynać śledztwa jeszcze raz i wypłacać odszkodowań bliskim ofiar. Materiał: TVN24/x-news