Najwyższa Izba Kontroli sprawdza, jak przebiega reforma systemu emerytalnego.
NIK bierze pod lupę między innymi to, w jaki sposób przebiegło przelewanie pieniędzy z Otwartych Funduszy Emerytalnych na konta Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Kontroluje także to, czy przez zmiany nie będzie opóźnień w wypłacaniu rent i emerytur.
- Sprawdzimy czy skutecznie wydatkowane są publiczne środki, które były przeznaczone na przygotowanie ZUS-u do wykonywania nowych zadań - mówi rzecznik NIK-u Paweł Biedziak. - Zbadamy też, czy przejęcie dodatkowych zadań związanych z reformą systemu emerytalnego nie miało negatywnego wpływu na terminowość wypłaty bieżących świadczeń.
W poniedziałek na konta Zakładu Ubezpieczeń Społecznych trafiła połowa środków zgromadzonych w OFE - 150 miliardów złotych. Polacy za pół roku będą musieli zdecydować, czy będą przekazywać część składek do Otwartych Funduszy Emerytalnych, czy ich całość do ZUS.
Kontroluje także to, czy przez zmiany nie będzie opóźnień w wypłacaniu rent i emerytur.
- Sprawdzimy czy skutecznie wydatkowane są publiczne środki, które były przeznaczone na przygotowanie ZUS-u do wykonywania nowych zadań - mówi rzecznik NIK-u Paweł Biedziak. - Zbadamy też, czy przejęcie dodatkowych zadań związanych z reformą systemu emerytalnego nie miało negatywnego wpływu na terminowość wypłaty bieżących świadczeń.
W poniedziałek na konta Zakładu Ubezpieczeń Społecznych trafiła połowa środków zgromadzonych w OFE - 150 miliardów złotych. Polacy za pół roku będą musieli zdecydować, czy będą przekazywać część składek do Otwartych Funduszy Emerytalnych, czy ich całość do ZUS.


Radio Szczecin