Potwierdził to amerykański sekretarz stanu John Kerry, który spotkał się ze swoim brytyjskim odpowiednikiem Philiphem Hammondem. Kerry podkreślił, że stanowisko Kremla wobec działań na wschodzie Ukrainy jest niedopuszczalne.
Waszyngton kolejny już raz podkreślił, że dzięki szeroko rozwiniętej technologii i zdjęciom satelitarnym nie ma żadnej wątpliwości, że separatyści są regularnie wspierani przez Rosję. Amerykańskie media piszą, że wypowiedź Kerrego była bardzo ostra i stanowcza. Sekretarz Stanu zaznaczał, że jeżeli Rosja nie zmieni swojego postępowania na wschodzie Ukrainy, to Stany Zjednoczone wraz ze swoim partnerem czyli Wielką Brytanią, wprowadzą wobec Rosji kolejne sankcje.
Kerry dodał, że jego kraj nie będzie tchórzliwie przyglądał się obecnej sytuacji i tolerował zachowanie Kremla, które zagraża integralności innego narodu. Zdaniem amerykańskiego polityka, takie postępowanie jest zaprzeczeniem międzynarodowych starań o zapewnienie pokoju na świecie po drugiej wojnie światowej.
Kerry dodał, że jego kraj nie będzie tchórzliwie przyglądał się obecnej sytuacji i tolerował zachowanie Kremla, które zagraża integralności innego narodu. Zdaniem amerykańskiego polityka, takie postępowanie jest zaprzeczeniem międzynarodowych starań o zapewnienie pokoju na świecie po drugiej wojnie światowej.