Pielęgniarki protestowały w środę przed kancelarią premier Ewy Kopacz w Warszawie. Chcą zarabiać więcej.
- Jest nas dwa procent: pielęgniarek i położnych młodych. Apelujemy o to, żeby planiści od ochrony zdrowia pomyśleli - mówiła w TVN24 szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Lucyna Dargiewicz. - Stan pielęgniarstwa w Polsce jest krytyczny. Pielęgniarek w Polsce już nie ma.
Pielęgniarki chcą 1500 zł podwyżki. We wrześniu planują zorganizować strajk w całej Polsce.
Wcześniej protesty odbywały się w kilku innych miastach, m.in. w Szczecinie.