Wszyscy członkowie czteroosobowego gangu, który na plaży w Rimini zaatakował polskich turystów, są w rękach włoskiego wymiaru sprawiedliwości. Jako ostatni schwytany został przywódca grupy, 20-letni migrant z Konga, który otrzymał prawo pobytu we Włoszech ze względów humanitarnych.
Gang w nocy z 25 na 26 sierpnia dotkliwie pobił Polaka i wielokrotnie zgwałcił jego partnerkę, a następnie zaatakował peruwiańskiego transseksualistę.
Przełom w poszukiwaniach napastników nastąpił w sobotę. Dwóch nieletnich sprawców - synów imigranta z Maroka - zgłosiło się na policję pod wpływem ojca, który rozpoznał ich na opublikowanych zdjęciach z kamer monitoringowych. Trzeci - 17-letni Nigeryjczyk - został ujęty w sobotę wieczorem.
W niedzielę wczesnym rankiem na stacji w Rimini, w pociągu do Mediolanu, kajdanki założyły Kongijczykowi policjantki, które nie kryły satysfakcji. - Oddałyśmy sprawiedliwość kobiecie, która przez nich tyle wycierpiała i też tej drugiej ofierze z Peru - podkreśliła jedna z funkcjonariuszek.
Trzech sprawców znajduje się w zamkniętym ośrodku dla nieletnich w Bolonii. Kongijczyk jest w więzieniu.
Przełom w poszukiwaniach napastników nastąpił w sobotę. Dwóch nieletnich sprawców - synów imigranta z Maroka - zgłosiło się na policję pod wpływem ojca, który rozpoznał ich na opublikowanych zdjęciach z kamer monitoringowych. Trzeci - 17-letni Nigeryjczyk - został ujęty w sobotę wieczorem.
W niedzielę wczesnym rankiem na stacji w Rimini, w pociągu do Mediolanu, kajdanki założyły Kongijczykowi policjantki, które nie kryły satysfakcji. - Oddałyśmy sprawiedliwość kobiecie, która przez nich tyle wycierpiała i też tej drugiej ofierze z Peru - podkreśliła jedna z funkcjonariuszek.
Trzech sprawców znajduje się w zamkniętym ośrodku dla nieletnich w Bolonii. Kongijczyk jest w więzieniu.