Część Rosjan krytycznie oceniła czwartkowe orędzie Władimira Putina. Oprócz entuzjastycznych komentarzy państwowych mediów, pojawiło się wiele negatywnych opinii znanych ekspertów, a internauci podkreślają, że prezydent chce utopić Rosję w wydatkach na zbrojenia i wypowiedzieć wojnę całemu światu.
Portal informacyjny "Meduza" policzył, że Władimir Putin 70 minut swojego wystąpienia poświęcił pokojowemu rozwojowi Rosji, a przez 45 minut mówił o wojnie. Politolog Gleb Pawłowski ocenił orędzie prezydenta jako "nieudane". - Putin doprowadził swoje otoczenie do takiego stanu, że już nie ma kto redagować mu tekstów - stwierdził ekspert.
Według analityka ds. bezpieczeństwa Andrieja Sołdatowa, Władimir Putin ogłosił światu, że nie potrafi nawiązać dialogu wykorzystując argumenty dyplomatyczne, polityczne czy gospodarcze, a liczy się dla niego jedynie argument siły. - Wszystkie te balistyczne rakiety wykorzystuje się, gdy skończy się dialog - dodaje rosyjski specjalista.
Politolog Abbas Galljamow podkreśla, że z orędzia Putina wynika, iż po jego zwycięstwie w marcowych wyborach nic się w Rosji nie zmieni. - Tylko klimat dla biznesu będzie systematycznie się pogarszał - dodaje ekspert.
Z kolei politolog Jekaterina Szulman zauważyła, że wypowiedź rosyjskiego prezydenta będzie katalizatorem dla nowego "wyścigu zbrojeń".
Krytyczne wpisy internautów przytacza Radio Svoboda, jednocześnie zwracając uwagę, że przedstawiciele najwyższych władz Rosji owacyjnie przyjmowali wszystkie prezentacje Władimira Putina, które dotyczyły wojny. Internauci w swoich komentarzach podkreślają: niski poziom rozwoju technologicznego Rosji, poważne zaniedbania w sferze socjalnej, skłócenie Rosji ze wszystkimi sąsiadami i braki budżetowe. - To było pouczające wystąpienie o tym, jakim błędem jest utrzymywanie jednego człowieka, przez wiele lat przy władzy - napisał jeden z rosyjskich użytkowników internetu.