Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Turyści z Polski - matka i syn - zginęli w wyniku tragicznych pożarów w Grecji. Ich ciała zostały znalezione we wtorek rano w morzu - poinformował Adam Górczewski, rzecznik poznańskiego biura podróży Grecos, które było organizatorem wyjazdu z udziałem Polaków.
Górczewski dodał, że rodzina przebywała w hotelu w Attyce. - Obiekt nie był dotknięty pożarem, natomiast obok hotelu była sytuacja dość niebezpieczna. Nie wiemy jak to się stało, że te osoby znalazły się w morzu. Wyjaśniają to lokalne służby. Jesteśmy z nimi w kontakcie. Faktem jest, że dwa ciała zostały wyłowione z morza. Teraz wszystkie nasze wysiłki są skierowane na to, żeby otoczyć opieką rodzinę tych osób - tak brzmiały pierwsze doniesienia od rzecznika.

Śmierć dwojga turystów z Polski potwierdziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rzecznik MSZ Artur Lompart podkreślił, że rodzina zmarłych jest pod opieką Ambasady Polski w Atenach i biura podróży. - Wśród ofiar pożarów w Grecji jest dwóch obywateli polskich. Członkom ich rodziny ambasada wraz z biurem podróży zapewniają pomoc psychologiczną. Oczekujemy na przyjazd do Grecji pozostałych członków rodziny - powiedział Lompart.

Ofiary to matka i syn z Wadowic w województwie małopolskim. Kobieta przebywała na wakacjach w Grecji razem z mężem i dwoma synami. Zarówno mąż, jak i drugi syn żyją i są pod opieką biura podróży.

Jak wynika z relacji Janusza Śmigielskiego, wiceprezesa biura podróży, w poniedziałek wieczorem, gdy do hotelu w miejscowości Mati, w którym przybywali, zbliżał się pożar, podjęto decyzję o ewakuacji obiektu. - Nie znamy dokładnie okoliczności w jakich to się stało. W tej chwili jest to sprawdzane. Naszych dwoje turystów znalazło się w 10-osobowej łodzi, razem z ośmioma osobami innej narodowości. Z informacji, które nam potwierdzono, łódź oddaliła się od brzegu i zatonęła. Wszystkie 10 osób będących na pokładzie niestety zginęło - mówi Śmigielski.

Na wakacjach w Grecji zorganizowanych przez biuro podróży Grecos jest 435 osób. Janusz Śmigielski zapewnia, że są one bezpieczne. Biuro nie planuje na razie ewakuacji turystów. Do Polski wraca jedynie 30-osobowa grupa, której w środę kończy się turnus.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych na Twitterze apeluje, by Polacy przebywający w Grecji zachowali szczególną ostrożność, śledzili informacje lokalnych służb i stosowali się do poleceń służb porządkowych. Bilans ofiar śmiertelnych pożarów w Grecji wzrósł do 60. Najgorsza sytuacja panuje w okolicy miejscowości Mati, we wschodniej Attyce.
Adam Górczewski, rzecznik biura podróży Grecos powiedział, że rodzina przebywała w hotelu w Attyce.
Rzecznik MSZ Artur Lompart podkreślił, że rodzina zmarłych jest pod opieką ambasady Polski w Atenach i biura podróży.
Jak wynika z relacji Janusza Śmigielskiego, wiceprezesa biura podróży, w poniedziałek wieczorem, gdy do hotelu w miejscowości Mati, w którym przybywali, zbliżał się pożar, podjęto decyzję o ewakuacji obiektu.
Relacja Sylwii Białek/Informacyjna Agencja Radiowa

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty