Turyści, którzy czekali od piątku na powrót z greckiej wyspy Zakynthos wylądowali na lotnisku w Katowicach - Pyrzowicach.
- Zostaliśmy wywiezieni na lotnisko, odprawieni, czekaliśmy tylko na wylot i wtedy dowiedzieliśmy się, że lotu jednak nie będzie, że jest opóźniony. Na szczęście bardzo szybko się nami zajęli - relacjonuje jedna z turystek. - Taki brak informacji z biura Grecos, że w danym dniu o danej godzinie będzie wylot powodował nerwowość. Duże zamieszanie było spowodowane tym, że ten lot trzykrotnie miał się odbyć i trzykrotnie go odwoływano - mówią inni turyści. - Przedłużyły nam się wakacje o trzy dni, ale każdy z nas miał już plany: niektórzy prace, a niektórzy wesele - dodaje mężczyzna spędzający wakacje na Zakynthos.
Ostatecznie turyści czekali na lot do Polski ponad 50 godzin.