Pasażerom wycieczkowca Costa Smeralda, zatrzymanym w czwartek na pokładzie z powodu podejrzeń o zarażenie koronawirusem, po całodobowym oczekiwaniu, pozwolono opuścić statek.
Jedna z pasażerek gorączkowała i miała problemy z oddychaniem. Wycieczkowiec Costa Smeralda z 6 tysiącami pasażerów na pokładzie przypłynął w czwartek rano do Civitavecchia.
Ponad tysiąc z nich miało opuścić statek, ale z powodu choroby pasażerki z Hong Kongu zatrzymano ich na pokładzie. Wieczorem okazało się, że badania materiału biologicznego pobranego od chorej nie potwierdziły podejrzeń o zarażenie koronawirusem.
W piątek rano podróżującym, którzy kończyli wycieczkę w Civitavacchia zezwolono na opuszczenie statku. Trwają procedury przyjmowania nowych pasażerów.
Po południu Costa Smeralda wyruszy w dalszą drogę. W czwartek w Rzymie stwierdzono dwa pierwsze we Włoszech przypadki koronawirusa. Chodzi o chińskie małżeństwo, które przybyło do Włoch 8 dni temu. Decyzją rządu wstrzymana została komunikacja lotnicza z Chinami.
Ponad tysiąc z nich miało opuścić statek, ale z powodu choroby pasażerki z Hong Kongu zatrzymano ich na pokładzie. Wieczorem okazało się, że badania materiału biologicznego pobranego od chorej nie potwierdziły podejrzeń o zarażenie koronawirusem.
W piątek rano podróżującym, którzy kończyli wycieczkę w Civitavacchia zezwolono na opuszczenie statku. Trwają procedury przyjmowania nowych pasażerów.
Po południu Costa Smeralda wyruszy w dalszą drogę. W czwartek w Rzymie stwierdzono dwa pierwsze we Włoszech przypadki koronawirusa. Chodzi o chińskie małżeństwo, które przybyło do Włoch 8 dni temu. Decyzją rządu wstrzymana została komunikacja lotnicza z Chinami.