Są trzy kolejne przypadki zakażenia koronawirusem - informuje na Twitterze Ministerstwo Zdrowia.
To kobieta z województwa śląskiego i mężczyźni z dolnośląskiego oraz mazowieckiego. Przebywają oni w szpitalach w Raciborzu, Wrocławiu i Warszawie.
Pacjentka z mazowieckiego to osoba, która przebywała pod kwarantanną i prosto z niej trafiła do szpitala. Pacjent z Wrocławia to starszy mężczyzna, po kontakcie z osobą bliską, która przebywa na hospitalizacji za granicą. Pacjent z Warszawy to młody mężczyzna, który wrócił ostatnio z Włoch.
Służby sanitarno-epidemiologiczne lokalizują osoby z kontaktu z zakażonymi pacjentami i poddają je kwarantannie.
Łącznie w Polsce potwierdzono 11 przypadków koronawirusa, z czego w niedzielę - 5.
Pacjentka z mazowieckiego to osoba, która przebywała pod kwarantanną i prosto z niej trafiła do szpitala. Pacjent z Wrocławia to starszy mężczyzna, po kontakcie z osobą bliską, która przebywa na hospitalizacji za granicą. Pacjent z Warszawy to młody mężczyzna, który wrócił ostatnio z Włoch.
Służby sanitarno-epidemiologiczne lokalizują osoby z kontaktu z zakażonymi pacjentami i poddają je kwarantannie.
Łącznie w Polsce potwierdzono 11 przypadków koronawirusa, z czego w niedzielę - 5.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Osoby które wyjeżdżają w regiony zagrożone wirusem powinny być karane i to srogo. Zwłaszcza małolaty jeżdżące na koncerty i nie masowe imprezy. Sprowadzają zagrożenie nie tyle co na siebie co na inne osoby a zwłaszcza starsze lub chore. Areszt mozeby tu przemówił do rozumu.
Lorrd.
Aleś Ty mądry.
Proponuję zamykać takich filozofów chłopskich jak Ty w areszcie.
Problemem nie są wyjazdy na koncerty, tylko nieprzestrzeganie wytycznych sanitarno-epidemiologicznych określonych podczas powstania pandemii. To właśnie takie głąby jak Ty zamiast siedzieć na dupie w domu na kwarantannie albo zgłosić się bezpośrednio wedle wskazań lekarskich na izbę przyjęć zakaźną wpierw łażą po lekarzach, mieście, na zakupy i do pracy "bo ich nie stać na przestój". To takie głąby oszukujące pielęgniarki w przychodniach przed przyjściem, że nie byli na wyjeździe w północnych Włoszech i przychodzą z ostentacyjną bezczelnością do gabinetu i mówią, że jednak byli. Za to reszta głąbów na wskazanie personelu medycznego by opuścić na prędce poczekalnię ze względu na zagrożenie przez delikwenta zaczyna się kłócić i polemizować potęgując zagrożenie.
Polski inteligencie, nie będę komentował twojej wypowiedzi ponieważ jest standardem w Polskiej kulturze i lepiej nie wypowiadać się o kulturze tubylców. Sam przeszedłem wirusa grypy Ah1N1 w 2009 roku, gdzie nie dawano mi większych szans - mi się udało, ale to przez co przeszedłem wtedy nie życzę nikomu! Nawet chamom obrażających innych. Dziś w dowiedziałem się ze wielu polaków jeździ na rózne imprezy do Włoch, Hiszpanii. Nie boją się bo są młodzi ale nie myślą, że mogą innym zaszkodzić.