

Od 30 maja, w ramach łagodzenie obostrzeń rząd zgodził się na zgromadzenia publiczne, ale maksymalnie do 150 osób - mówił premier Mateusz Morawiecki.



Mateusz Morawiecki powiedział, że dzięki strategii, którą obrał rząd, Polska nie znalazła się w tak trudnej sytuacji epidemicznej, jak inne kraje Europy Zachodniej. - My nie musieliśmy dokonywać takich dramatycznych wyborów, jak Hiszpanie, Francuzi, Szwedzi, Belgowie czy nawet Niemcy i Włosi. Wyborów, które oznaczały, że jedni ludzie mieli szansę na przeżycie, a inni nie mieli takiej szansy - mówił szef rządu.

Minister Szumowski podkreślił, że transmisja koronawirusa została w znacznym stopniu ograniczona. - Transmisji poziomej, która oznacza, że możemy zarazić się na ulicy, w przestrzeni publicznej, jest już niewiele. Dzięki temu możemy zaproponować znoszenie ograniczeni np. w noszeniu maseczek - powiedział Łukasz Szumowski.
Minister zdrowia zaznaczył, że jednak nie oznacza to końca epidemii i nadal mogą występować ogniska zakażeń, trzeba więc zachowywać dystans społeczny.
Odmrażanie gospodarki po pandemii koronawirusa oficjalnie rozpoczęło się 20 kwietnia. Mechanizm odmrażania polega na tym, że po tygodniu od wprowadzenia poprzedniego etapu rząd ocenia i jeśli sytuacja idzie w dobrym kierunku, to po następnym tygodniu wchodzi w życie kolejny etap. III etap znoszenia ograniczeń rozpoczął się 18 maja.
5 komentarzy
Rządowa strategia chyba się opłaciła, ponieważ zgodnie z najnowszymi danymi Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób w Hiszpanii jest 5022 przypadków na 1 mln osób, w Niemczech 2180, w Szwecji 3333, we Włoszech 3827, we Francji 2170, w Belgii 4997, w Danii 1962, w Czechach 846, a w Polsce 581.
Założę się że te liczby są wprost proporcjonalne do ilości testów na 1 mieszkańca.
Jeszcze a propos strategii
Lasy zamykamy przy 2tys chorych, otwieramy przy 9 tys. Przepisy luzujemy w momencie gdy mamy jedną z większych zachorowalności w Europie... Powiedział bym że te liczby są wypadkową wielu rzeczy ale na pewno nie wynikiem strategii (lub jej braku). Już prędzej mądrość samych obywateli którzy poddali się samoizolacji miała na to wpływ. Patrząc choćby na obrazki z 10. kwietnia władza z tą izolacją miała spory problem.
A co z limitami w komunikacji miejskiej? Bo ostatnio słyszałem, że wraz z kolejnymi zniesieniami ma też zostać zniesiony limit osób, ale tutaj nie widzę żadnej informacji o tym. Wiem, że ludzie nadal mają nosić maseczki w komunikacji, a czy to wpływa jakoś na limity osób?
Malkontent, czyli ... liczba testów ... na jednego mieszkańca!?
Strategia na opak ... czym gorzej ... tym lepiej.