Minister edukacji Dariusz Piontkowski powiedział, że mierzenie temperatury dzieciom przed wejściem do szkoły nie znalazło się w wytycznych resortu i Głównego Inspektora Sanitarnego, tylko wynika z wewnętrznych regulaminów danych placówek.
W ten sposób odniósł się do pytań dziennikarzy przytaczających przypadki rodziców, którzy nie zgadzają się na tego typu procedury.
Minister Dariusz Piontkowski przypomniał, że do szkoły nie będą wpuszczane dzieci z objawami chorobowymi.
- Jeżeli jest opór przeciwko mierzeniu temperatury, dziecko nie ma wyraźnych objawów gorączki czy jakiejś choroby, no to trudno, niech to dziecko wejdzie do szkoły. Trzeba się jednak liczyć z tym, że jeżeli nauczyciele zaobserwują jakiś problem zdrowotny, to rodzic będzie wzywany i będzie proszony o to, aby odebrał dziecko. Następnego dnia to dziecko już raczej do szkoły nie wejdzie - tłumaczy Piontkowski.
Szef resortu zaznaczył, że do zasad zapisanych w regulaminie szkoły powinni dostosować się uczniowie, nauczyciele i rodzice, a dyrektorzy powinni starać się wyegzekwować ich przestrzeganie.
Minister przypomniał, że jeżeli rodzice stawiają opór w przypadku dezynfekcji rąk u swoich dzieci, wystarczy, że te umyją je wodą z mydłem. Zaznaczył jednocześnie, że osoby, które nie zgadzają się na takie środki ostrożności to pojedyncze przypadki.
Minister Dariusz Piontkowski przypomniał, że do szkoły nie będą wpuszczane dzieci z objawami chorobowymi.
- Jeżeli jest opór przeciwko mierzeniu temperatury, dziecko nie ma wyraźnych objawów gorączki czy jakiejś choroby, no to trudno, niech to dziecko wejdzie do szkoły. Trzeba się jednak liczyć z tym, że jeżeli nauczyciele zaobserwują jakiś problem zdrowotny, to rodzic będzie wzywany i będzie proszony o to, aby odebrał dziecko. Następnego dnia to dziecko już raczej do szkoły nie wejdzie - tłumaczy Piontkowski.
Szef resortu zaznaczył, że do zasad zapisanych w regulaminie szkoły powinni dostosować się uczniowie, nauczyciele i rodzice, a dyrektorzy powinni starać się wyegzekwować ich przestrzeganie.
Minister przypomniał, że jeżeli rodzice stawiają opór w przypadku dezynfekcji rąk u swoich dzieci, wystarczy, że te umyją je wodą z mydłem. Zaznaczył jednocześnie, że osoby, które nie zgadzają się na takie środki ostrożności to pojedyncze przypadki.