Rząd w Londynie ostrzegł, że tylko w wyjątkowych sytuacjach będą dozwolone podróże międzynarodowe. Mieszkańcy kraju, w tym polscy emigranci, szykują się na rozpoczynający się w czwartek lockdown.
Zastrzegł jednak, że "jeśli podróż międzynarodowa jest niezbędna ze względu na pracę czy inne bardzo poważne okoliczność to są to wyjątki".
Zamknięte bary i restauracje, a także sklepy niesprzedające podstawowych produktów, praca z domu, zakaz spotykania się z innymi - tak będzie w Anglii od czwartku do drugiego grudnia. Choć już teraz rząd zastrzega, że to termin, który może ulec zmianie. Niewykluczone, że jeśli sytuacja nie poprawi się wystarczająco, lockdown zostanie przedłużony.
Lockdown trwa w sąsiedniej Walii. Zakończy się w piątek. Irlandia Północna wprowadziła ostre obostrzenia bliskie lockdownowi, oznaczające między innymi zamknięcie barów i restauracji. Mają one się otworzyć za 12 dni. Z kolei Szkocja wciąż stosuje lokalne kwarantanny, choć rząd regionalny nie wyklucza bardziej radykalnych środków.