Budowa jednego z ostatnich odcinków Nord Stream 2 została wstrzymana po tym, gdy niemiecki Związek Ochrony Przyrody złożył skargę do sądu administracyjnego w Hamburgu. Zdaniem eko-działaczy gazociąg zagraża między innymi ptakom morskim.
Skarga organizacji z siedzibą w Stuttgarcie dotyczy zezwolenia na budowę gazociągu w niemieckiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Bałtyku, które wydał Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii. Eko-działacze z Badenii zgłosili najpierw swój sprzeciw w samej instytucji. Na początku kwietnia został jednak oddalony.
Wspomniany urząd zasłaniał się argumentem, że 16-kilometrowy odcinek gazociągu Nord Stream 2 będzie przebiegać skrajem obszaru ochrony ptaków wędrownych, nie zaś przez jego środek. Na obszarach rezerwatów, których dotyczy wniesiona przez ekologów skarga, występuje poza tym i tak intensywny ruch statków - utrzymywali hamburscy urzędnicy.
Oprócz Związku Ochrony Przyrody w kwietniu podobną skargę wniosła do sądu organizacja Deutsche Umwelthilfe.
Rzeczniczka Federalnego Urzędu Żeglugi i Hydrografii poinformowała, że tego typu skargi raczej nie położą kresu finalizacji budowy niemiecko-rosyjskiego gazociągu, choć odsuwają ją w czasie.
Wspomniany urząd zasłaniał się argumentem, że 16-kilometrowy odcinek gazociągu Nord Stream 2 będzie przebiegać skrajem obszaru ochrony ptaków wędrownych, nie zaś przez jego środek. Na obszarach rezerwatów, których dotyczy wniesiona przez ekologów skarga, występuje poza tym i tak intensywny ruch statków - utrzymywali hamburscy urzędnicy.
Oprócz Związku Ochrony Przyrody w kwietniu podobną skargę wniosła do sądu organizacja Deutsche Umwelthilfe.
Rzeczniczka Federalnego Urzędu Żeglugi i Hydrografii poinformowała, że tego typu skargi raczej nie położą kresu finalizacji budowy niemiecko-rosyjskiego gazociągu, choć odsuwają ją w czasie.