Oszuści stosujący metodę "na policjanta" okradli dwie mieszkanki Słupska. 71-latka po rozmowie z przestępcami zostawiła im 25 tysięcy złotych pod kontenerem, natomiast 80-latka wyrzuciła 34 tysiące przez okno.
Monika Sadurska ze słupskiej policji apeluje o ostrożność i dodaje, że to kolejne przypadki, kiedy zmanipulowane przez przestępców ofiary tracą swoje oszczędności.
- Funkcjonariusze policji nigdy nie żądają przekazania pieniędzy, nigdy nie angażują obywateli, ani nie zabezpieczają ich oszczędności do rozwiązania spraw kryminalnych. Policjanci nigdy i pod żadnym pozorem nie zwracają się z prośbą o przekazanie żadnych kwot pieniędzy. W sytuacji, kiedy ktoś prosi o nie w rozmowie telefonicznej, najprawdopodobniej jest oszustem chcącym je wyłudzić - informuje Sadurska.
Policja radzi, by w przypadku, kiedy mamy podejrzenie, że rozmawiamy z oszustem, natychmiast się rozłączyć i zadzwonić pod numer alarmowy 112.
- Funkcjonariusze policji nigdy nie żądają przekazania pieniędzy, nigdy nie angażują obywateli, ani nie zabezpieczają ich oszczędności do rozwiązania spraw kryminalnych. Policjanci nigdy i pod żadnym pozorem nie zwracają się z prośbą o przekazanie żadnych kwot pieniędzy. W sytuacji, kiedy ktoś prosi o nie w rozmowie telefonicznej, najprawdopodobniej jest oszustem chcącym je wyłudzić - informuje Sadurska.
Policja radzi, by w przypadku, kiedy mamy podejrzenie, że rozmawiamy z oszustem, natychmiast się rozłączyć i zadzwonić pod numer alarmowy 112.