Policja w Słupsku zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o pedofilię. Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, to ratownik medyczny i rehabilitant Krzytof R. ze słupskiego Szpitala Wojewódzkiego.
Prokurator rejonowy w Słupsku, Magdalena Gadoś potwierdziła, że zatrzymanemu mężczyźnie postawiono zarzuty związane z tym przestępstwem. Śledczy złożyli też do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie Krzysztofa R. Prokurator Gadoś odmówiła komentarza w tej sprawie.
Rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku Marcin Prusak powiedział, że żadnych nieprawidłowości dotyczących pracy tej osoby nie zgłoszono. Szpital nie wie też nic o zatrzymaniu ratownika przez policję.
- Potwierdzam, że osoba, o którą pytała redakcja Radia Gdańsk jest zatrudniona jako ratownik medyczny na kontrakcie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym pediatrycznym, natomiast my nie otrzymaliśmy żadnych informacji z organów ścigania. Jeżeli takie informacje wpłyną, to podejmiemy przewidziane prawem kroki - zapewnił Marcin Prusak.
Krzysztof R. prowadzi też prywatną praktykę - rehabilituje niepełnosprawne dzieci. Policja zabezpieczyła komputer mężczyzny, w którym znaleziono różne materiały o charakterze seksualnym, w tym pedofilskim.
Śledczy badają zachowania mężczyzny z ostatnich kilku lat.
Rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku Marcin Prusak powiedział, że żadnych nieprawidłowości dotyczących pracy tej osoby nie zgłoszono. Szpital nie wie też nic o zatrzymaniu ratownika przez policję.
- Potwierdzam, że osoba, o którą pytała redakcja Radia Gdańsk jest zatrudniona jako ratownik medyczny na kontrakcie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym pediatrycznym, natomiast my nie otrzymaliśmy żadnych informacji z organów ścigania. Jeżeli takie informacje wpłyną, to podejmiemy przewidziane prawem kroki - zapewnił Marcin Prusak.
Krzysztof R. prowadzi też prywatną praktykę - rehabilituje niepełnosprawne dzieci. Policja zabezpieczyła komputer mężczyzny, w którym znaleziono różne materiały o charakterze seksualnym, w tym pedofilskim.
Śledczy badają zachowania mężczyzny z ostatnich kilku lat.
- Potwierdzam, że osoba, o którą pytała redakcja Radia Gdańsk jest zatrudniona jako ratownik medyczny na kontrakcie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym pediatrycznym, natomiast my nie otrzymaliśmy żadnych informacji z organów ścigania. Jeżeli takie informacje wpłyną, to podejmiemy przewidziane prawem kroki - zapewnił Marcin Prusak.