Kolejna próba osiągnięcia porozumienia w Unii Europejskiej w sprawie dziesiątego pakietu sankcji wobec Rosji. Po południu w Brukseli spotykają się ambasadorowie państw członkowskich.
Kluczowe dla Kijowa jest objęcie sankcjami sektora energii nuklearnej i koncernu Rosatom, który nielegalnie przejął Zaporoską Elektrownię Jądrową.
- W przeciwnym razie Rosja będzie kontynuowała swoją działalność jako terrorystyczny kraj - podkreślała wicepremier, minister gospodarki Ukrainy. Na objęcie sankcjami Rosatomu nie zgadzają się przede wszystkim Węgry i Francja oraz Bułgaria.
Ukraińska wicepremier wymieniła też sektor finansowy i diamenty, na które powinny być nałożone sankcje.
- Na wszystko, co daje dochód rosyjskiej gospodarce i wszystko, co wzmacnia Rosję w walce. Opowiadamy się za zaostrzeniem sankcji, bo wojna wciąż trwa - powiedziała Julia Swyrydenko.
W przypadku diamentów sprzeciw wycofała Belgia, ale w tej sprawie Komisja Europejska uważa, że Unia powinna skoordynować działania z grupą G7, by zakazać importu nie tylko surowych diamentów, ale i polerowanych.
Ukraina chce również objęcia sankcjami organizacji odpowiedzialnych za porywanie ukraińskich dzieci i przymusowe ich adopcje w Rosji. Polska wskazuje, że takich organizacji jest co najmniej 30.
Wszystkie postulaty zgłaszane przez Ukrainę forsuje na unijnym forum Polska. Ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś podkreślał, że jeśli dziesiąty pakiet ma być przyjmowany w pierwszą rocznicę rosyjskiej napaści na Ukrainę, to musi być mocny.
- Chcielibyśmy widzieć tam konkretne zapisy, żeby ten pakiet rzeczywiście był pakietem mocno uderzającym w rosyjskie finanse i w rosyjskich zbrodniarzy wojennych - powiedział ambasador Polski przy Unii Europejskiej.
Jedną z najbardziej spornych kwestii jest rosyjski kauczuk syntetyczny. Polska domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu jego importu z Rosji, Niemcy i Włochy są przeciwne. Druga kwestia wywołująca kontrowersje to propozycja, by europejskie banki, pod groźbą kary, przekazywały szczegółowe informacje na temat wartości zamrożonych, w ramach unijnych sankcji, aktywów Banku Centralnego Rosji. Kilka krajów zgłosiło wątpliwości dotyczące proponowanych kar finansowych.