12 procent pracowników w Belgii odczuwa presję swoich przełożonych dotyczącą dostępności po godzinach pracy lub w czasie urlopu. Tak wynika z badania agencji ochrony pracy IDEWE prowadzonego w ostatnich czterech latach.
Ta presja poza godzinami pracy została zdefiniowana w sposób następujący: „mój przełożony oczekuje, że w wolnym czasie odpowiem na wiadomości związane z pracą”. Eksperci podkreślają, że sytuacja i tak się poprawia.
Cztery lata temu taką presję odczuwało 14 procent pracowników.
Według belgijskich mediów poprawa w tym zakresie to efekt przyjętych w ubiegłym roku przepisów, które stawiają granice i oddzielają życie prywatne od zawodowego.
Zgodnie z nimi firmy zatrudniające ponad 20 osób nie mogą oczekiwać, że ich pracownicy będą dostępni poza godzinami pracy. A zatem nie mogą się kontaktować z nimi w takich momentach. Przepisy o prawie do odłączenia, czyli bycia offline były pisane z myślą o pracy zdalnej, ale mają szersze zastosowanie.
Cztery lata temu taką presję odczuwało 14 procent pracowników.
Według belgijskich mediów poprawa w tym zakresie to efekt przyjętych w ubiegłym roku przepisów, które stawiają granice i oddzielają życie prywatne od zawodowego.
Zgodnie z nimi firmy zatrudniające ponad 20 osób nie mogą oczekiwać, że ich pracownicy będą dostępni poza godzinami pracy. A zatem nie mogą się kontaktować z nimi w takich momentach. Przepisy o prawie do odłączenia, czyli bycia offline były pisane z myślą o pracy zdalnej, ale mają szersze zastosowanie.