Policjanci użyli granatów hukowych i armatki wodnej wobec kibiców angielskich i hiszpańskich, którzy przed meczem finałowym Ligi Konferencji zakłócali porządek na wrocławskim Rynku. Między kibicami miało dojść do przepychanek, rzucali też butelkami.
Rzecznik dolnośląskiej policji aspirant sztab. Łukasz Dutkowiak poinformował, że w środę po południu na wrocławskim Rynku doszło do przepychanek pomiędzy kibicami piłkarskimi z Hiszpanii i Anglii, którzy rzucali też w siebie różnymi przedmiotami.
Dodał, że interweniujący policjanci szybko zaprowadzili porządek i nikt nie został
zatrzymany.
- Mamy zgromadzone odpowiednie siły i środki w tym rejonie i będziemy odpowiednio nimi interweniować, gdy to będzie konieczne. Będziemy też eskortować ich trasy na stadion i okolice stadionu. Jednocześnie proszę też wszystkich o zgłaszanie incydentów, jeśli ktokolwiek zauważył coś niepokojącego - powiedział rzecznik.
Przekazał, że oprócz policjantów pracujących w dolnośląskim garnizonie imprezę zabezpiecza też dwa tysiące funkcjonariuszy z Polski. Są to zarówno służby mundurowe, jak i policjanci w cywilu. Polskie służby wspierają też policjanci z Wielkiej Brytanii i z Hiszpanii.
Wieczorem we wtorek w Rynku i na pobliskim pl. Solnym doszło do pierwszej awantury grup kibiców, którzy rzucali krzesłami z okolicznych ogródków piwnych. Interweniowała policja, a na podstawie monitoringu ustalane są personalia uczestników burdy.
W nocy doszło też do starcia dwóch grup kibiców i jeden z nich najbardziej agresywny został zatrzymany. Nad ranem trzy osoby próbowały ukraść flagę przeciwnej drużyny i one również trafiły do aresztu.
Rzecznik policji przekazał, że w nocy zatrzymane zostały cztery osoby, a jedna z nich - ta zatrzymana za agresję - już w czwartek w trybie przyśpieszonym stanie przed sądem.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin